Klonowanie terapeutyczne: Człowiek zamienny

Czy stosując klonowanie "terapeutyczne", wykorzystujemy jedynie "materiał biologiczny", czy też jesteśmy w trakcie kreowania nowego rodzaju istot ludzkich, powołanych do życia jedynie jako żywy bank cennej tkanki?

Decyzja brytyjskiego parlamentu o legalizacji tzw. klonowania terapeutycznego wzbudziła na całym świecie wiele kontrowersji. Fascynacji i podziwowi dla geniuszu rozumu ludzkiego towarzyszą pełne obaw pytania o to, czy człowiekowi wolno czynić wszystko, do czego uzdalnia go dzisiejsza technika. Ogromne nadzieje związane z leczeniem dotychczas nieuleczalnych chorób nie mogą tłumić wątpliwości, które koniecznie muszą być rozważone: terapia - ale za jaką cenę? Czy stosując klonowanie terapeutyczne, wykorzystujemy jedynie "materiał biologiczny", czy też jesteśmy w trakcie kreowania nowego rodzaju istot ludzkich, powołanych do życia jedynie jako żywy bank cennej tkanki?

"Wszechmogące" komórki

Zanim zastanowimy się nad zagadnieniem początku życia człowieka, warto choćby w dużym uproszczeniu przyjrzeć się procedurze klonowania. Do sklonowania ssaka metodą transplantacji jąder komórkowych potrzebna jest pozbawiona własnej informacji genetycznej komórka jajowa oraz jądro z odpowiedniej komórki ciała osobnika, który ma być sklonowany. Technika klonowania polega na przeniesieniu jądra komórki somatycznej do pozbawionej materiału genetycznego komórki jajowej oraz sztucznym zainicjowaniu jej rozwoju. W wyniku tego procesu powstaje ludzka zygota, która w pierwszych dniach swego istnienia charakteryzuje się zespołem zadziwiających cech. Jedną z nich jest tzw. totipotencjalność ("wszechpotencjalność"). Polega ona na tym, iż każda z komórek, na jakie podzieliła się zapłodniona komórka jajowa, może teoretycznie rozwinąć się w cały odrębny organizm. Jeżeli rozwijająca się zygota podzieli się, wówczas powstają bliźnięta jednojajowe. Na dzisiejszym etapie wiedzy uważa się, iż każda komórka embrionalna zachowuje cechę "totipotencjalności" aż do stadium podziału na osiem komórek. Mimo późniejszej utraty tej cechy komórki embrionalne zachowują inną jeszcze nadzwyczajną właściwość, mianowicie tzw. pluripotencjalność ("wielopotencjalność"). Każda z komórek embrionalnych nie jest już wprawdzie "wszechmogąca", czyli nie może rozwinąć się w cały odrębny organizm, ale ponieważ nie nastąpiła jeszcze specjalizacja, komórki te w przyszłości mogą zbudować każdy rodzaj tkanki, np. nerwową, mięśniową, tkankę skóry itd. Właśnie zdobycie komórek, posiadających właściwość "pluripotencji", zwanych komórkami macierzystymi, jest celem klonowania terapeutycznego. Posiadając te komórki, można w laboratorium namnożyć z nich pożądany rodzaj tkanki i użyć jej do przeszczepu w organizmie osób dorosłych, u których te tkanki zostały zniszczone. Jednak pobranie komórek macierzystych powoduje śmierć sklonowanego embrionu. Dla zwolenników klonowania terapeutycznego dodatkowym argumentem jest fakt, iż sklonowany embrion, z genetycznego punktu widzenia, jest "kopią" dorosłego człowieka, od którego pochodzi umieszczone w komórce jajowej jądro. Dzięki temu organizm tegoż dorosłego nie odrzuca namnożonej z pobranych komórek macierzystych tkanki, bo zawiera ona jego własny materiał genetyczny. Przez to zostaje rozwiązany jeden z największych problemów transplantologii - reakcja immunologiczna, czyli niebezpieczeństwo odrzucenia przeszczepu. Dzięki temu, jak twierdzą zwolennicy klonowania, już wkrótce chorzy np. na chorobę Alzhei-mera czy Parkinsona w wyniku klonowania będą mogli uzyskać tkanki do transplantacji przywracającej im zdrowie. Czyż nie jest to oszałamiająca, uszczęśliwiająca perspektywa? Aby móc podzielić zachwyt zwolenników klonowania, trzeba jednak koniecznie rozważyć drugą stronę medalu, tzn. zadać pytanie o status embrionu. Czy rzeczywiście jest on jedynie grudką błyskawicznie dzielących się komórek?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg