Prawda o prawdzie

Głównym celem tego artykułu jest wyjaśnienie, dlaczego nie można wypisać sobie na sztandarach "odrzucam wiarę i dążę do wiedzy". I dlaczego można wypisać sobie: "moja wiedza opiera się na wierze w sensowność tego, do czego dążę". .:::::.

4. Praktyka: jak to robi scjentysta

Ustaliliśmy, że prawdę trzeba zdefiniować w sposób weryfikowalny. I że można tu po prostu wykorzystać doświadczenia nauk przyrodniczych. A nauki przyrodnicze mierzą stopień prawdziwości danej teorii stopniem realizacji celu postawionego przed tą teorią. Nawiasem mówiąc, dzięki takiemu właśnie podejściu do zagadnienia zdobyły one sobie autorytet. I dzięki takiemu podejściu są dzisiaj powszechnie postrzegane jako wiarygodne.

Można by pomyśleć, że człowiek powinien przejąć cele naukowe jako swoje własne, by w ten sposób nadać swoim poglądom na świat takiej mocy, takiej wiarygodności, takiego autorytetu, jakie są udziałem teorii naukowych. Decyzja taka, czyli przyjęcie światopoglądu zwanego scjentyzmem (nie mylić ze scjentologią), jest równoważna uznaniu opisu świata i ludzi dokonanego w ramach nauk przyrodniczych za opis przynajmniej potencjalnie zdolny do ogarnięcia wszystkiego tego, co w życiu człowieka jest dla człowieka istotne. Scjentyzm ocenia więc pozanaukowe wypowiedzi jako nienadające się do zastosowania nie tylko w nauce, ale także i w światopoglądzie scjentysty.

Jednak ocena pozanaukowych wypowiedzi jako nieprzydatnych w światopoglądzie nie może być dokonana w ramach nauki. Naukowe badania ograniczają się przecież z definicji do tego, co naukowe. Nie mogą porównywać tego, co naukowe z tym, co pozanaukowe. Na temat celów i twierdzeń pozanaukowych nauka nie może się wypowiadać, bo wykraczałaby poza obszar swojej ważności i automatycznie przestawałaby być naukowa. Jedyna naukowa ocena pozanaukowych wypowiedzi może brzmieć: „wypowiedzi pozanaukowe są nieprzydatne w nauce”. Aby na tej podstawie uznać pozanaukowe wypowiedzi za nieprzydatne w światopoglądzie, należy przedtem dodatkowo założyć, że to co nieprzydatne w nauce jest nieprzydatne w światopoglądzie. To, co mieliśmy udowodnić naukowo, okazało się być niezbędne jako założenie w dowodzie - dowód jest więc niewykonalny, bo musiałby odbywać się w błędnym kole. Z tego powodu ewentualna decyzja o przyjęciu celów naukowych jako własnych nie ma mocy decyzji naukowej. Innymi słowy, jest ona pozanaukowa.

Żaden światopogląd zbudowany na pozanaukowej decyzji nie ma, rzecz jasna, w żadnym wypadku ani mocy, ani wiarygodności, ani autorytetu nauk przyrodniczych. Również scjentyzm. Z tego powodu nazywanie go „naukowym” jest bezpodstawne. Scjentyzm to wiara, że badania naukowe i tylko badania naukowe prowadzą do zdobycia wiedzy dążącej do tej części Prawdy Absolutnej, jaka jest dostępna człowiekowi. (Scjentyści często unikają pojęcia „prawda absolutna”, uważając je za „metafizyczne, czyli pozbawione treści” i zastępują je po prostu pojęciem „prawdy naukowej”, rzecz jasna przedefiniowanej w niejawny zwykle sposób do postaci „dostępne nam przybliżenie Prawdy Absolutnej”.) Niestety, terminologia nazywająca scjentyzm światopoglądem naukowym jest często spotykana. Prowadzi ona do poważnych nieporozumień, błędnie sugerując większy stopień zgodności pomiędzy scjentyzmem a nauką niż pomiędzy nauką a innymi światopoglądami afirmującymi naukę jako najskuteczniejszą metodę badania pewnej klasy zjawisk, ale nie traktującymi tego co pozanaukowe jako nieprzydatne w światopoglądzie (czyli w życiu). Przykład takiego alternatywnego światopoglądu naszkicujemy w następnym rozdziale.

Na marginesie warto tu zauważyć, że skrajny scjentyzm, twierdzący że nie należy się opierać na tym, co pozanaukowe, bo pozanaukowe jest niegodne zaufania, to światopogląd, na którym według jego własnych kryteriów nie należy się opierać. Bowiem przecież scjentyzm, jak każdy inny światopogląd, sam jest pozanaukowy... Jeśli ktoś uważa za stosowne wierzyć w słuszność scjentycznego obrazu świata, to może w nią wierzyć, ale nie powinien przy tym podcinać gałęzi, na której siedzi.

Podstawowy problem ze scjentyzmem polega więc na tym, że opiera się on na niejawnie wytyczonym celu. Odnosi się wrażenie, że chodzi w nim o badanie tylko tego, co rzeczywiście badalne i w efekcie o koncentrację sił i środków na poznawaniu tego, co poznać się da. W rzeczywistości jednak scjentyzm nie ma żadnej możliwości ustalenia w akceptowalny przez siebie sposób, że posuwa się w kierunku realizacji tego celu. W gruncie rzeczy scjentyzm motywowany sukcesami, wiarygodnością i autorytetem nauk przyrodniczych jest poszukiwaniem dokładnie tego, czego poszukiwania starał się uniknąc: poszukiwaniem "metafizycznej, czyli pozbawionej treści" prawdy absolutnej.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg