W krajach skandynawskich na dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem ze sklepowych półek znikły zapasy masła. Media mówią już o "maślanej panice", a cena za kilogram wzrosła 4-krotnie. Powodem jest popularna dieta bogata w masło i niska w tym roku produkcja mleka.
Deficyt masła m.in. w Norwegii i Finlandii to skutek zbiegu okoliczności. Po pierwsze, deszczowe lato obniżyło jakość paszy dla krów, co z kolei wpłynęło na spadek produkcji mleka. Po drugie, wśród Skandynawów triumfy święci od niedawna dieta uboga w węglowodany, za to bogata w tłuszcze, a więc m.in. w masło. Ponadto przed Bożym Narodzeniem tradycyjnie zwiększa się popyt na ten produkt, potrzebny do wielu świątecznych potraw.
"Maślana panika" - jak opisują to skandynawskie media - stanowi dla niektórych wyśmienitą okazję do zarobienia pieniędzy. W sklepach internetowych cena za kilogram masła wzrosła już do 80 euro, cztery razy więcej niż wcześniej. Z kolei na granicy Norwegii z Rosją zatrzymano przemytnika, który chciał sprzedać 90 kg masła na czarnym rynku.
Największymi eksporterami masła w Europie są Dania i Szwecja. Finlandia zaspokaja popyt głównie przez import, zaś Norwegia produkuje tylko na rynek krajowy.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.