Jeżeli coś zachowuje się jak kaczka, wygląda jak kaczka i wydaje odgłosy jak kaczka – znaczy, że jest kaczką – powiedział jeden z fizyków, zapytany, czy w CERN-ie aby na pewno odkryto bozon Higgsa. O co chodzi z tą kaczką?
Historię bozonu Higgsa trzeba zacząć w połowie lat 60. XX wieku. To wtedy Peter Higgs, fizyk teoretyk, zaproponował rozwiązanie problemu, który leży na pograniczu nauk ścisłych i filozofii. Jak to się dzieje, że niektóre cząstki mają masę, a inne nie? To pytanie zadawało sobie wtedy wielu, bo lata 60. i 70. XX wieku to czas bardzo intensywnej pracy nad tzw. Modelem Standardowym. To niezwykle udana teoria opisująca z niespotykaną precyzją świat w najmniejszej skali. Model Standardowy nie tylko pomógł fizykom usystematyzować setki znanych już dzisiaj cząstek, ale pozwolił odkryć większość z nich. Wielokrotnie zdarzało się, że odkrywano cząstkę, którą wcześniej teoretycznie przewidział Model Standardowy. Wszystko w nim do siebie pasuje, wszystko idealnie się uzupełnia. A przy tym – co do ogólnych założeń – jest on bardzo intuicyjny. Przynajmniej „z wierzchu”. Od strony matematycznej to wyższa szkoła jazdy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.