Komisja Europejska wezwała w środę oficjalnie Polskę do monitorowania upraw organizmów zmodyfikowanych genetycznie (GMO). Chodzi o dostosowanie polskiego prawa do przepisów UE, które nakazują powiadamiać o miejscach upraw GMO organy krajowe.
Jak podała KE w komunikacie, teraz Polska ma dwa miesiące na podjęcie działań "w celu zapewnienia zgodności z prawem UE" i poinformowania o nich KE.
Jeśli polskie władze nie zrobią tego w wymaganym terminie, Komisja Europejska może podjąć decyzję o skierowaniu sprawy do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Prawo UE wymaga, by miejsca upraw organizmów zmodyfikowanych genetycznie były odnotowywane w specjalnym krajowym rejestrze i podawane do wiadomości publicznej.
"Proces ten zapewnia publiczny dostęp do informacji, pozwala na monitorowanie ewentualnego wpływu GMO na środowisko oraz umożliwia wprowadzenie środków w zakresie współistnienia upraw" - tłumaczy KE.
Polska nie wprowadziła jeszcze tych wymogów do swojego prawa.
GMO mogą być uprawiane w UE za zezwoleniem i pod warunkiem pozytywnego wyniku oceny ryzyka dla zdrowia ludzi i zwierząt oraz dla środowiska. Obecnie jedynym GMO uprawianym w UE jest kukurydza MON 810.
Według Międzynarodowego Instytutu Propagowania Upraw Biotechnologicznych (ISAAA) uprawy roślin GMO znajdują się w ośmiu krajach UE. Sześć państw: Hiszpania, Portugalia, Polska, Czechy, Słowacja, Rumunia uprawiało w ubiegłym roku łącznie ok. 114 tys. ha kukurydzy Bt. Modyfikowana kukurydza rośnie głównie w Hiszpanii, jej areał stanowi 85 proc. wszystkich upraw GMO w Unii.
Sejm przyjął na początku listopada ustawę o nasiennictwie autorstwa prezydenta, zgodnie z którą rząd bez konsultacji z UE będzie mógł wydać rozporządzenie zakazujące uprawy GMO.
Powierzchnia upraw modyfikowanych genetycznie rośnie na świecie z roku na rok. Ich areał zwiększył się w 2011 r. do ok. 160 mln ha, czyli o 8 proc. wobec 2010 r.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.