Prąd się skończył

Od lat wiadomo, że Polska produkuje za mało prądu. Niedobory są spowodowane brakiem inwestycji i brakiem strategii. Wszelkie niedoskonałości widać jak na dłoni teraz, kiedy prąd jest bardzo potrzebny.

Decyzją rządu w Polsce obowiązuje 20 stopień zasilania. Starsi pamiętają komunikaty o stopniach zasilania, które przed 1989 rokiem codziennie pojawiały się w Polskim Radiu. Dla młodszych brzmi to zupełnie obco. Tym bardziej że od demokratycznego przełomu stopni zasilania nie trzeba było używać. W praktyce stopnie zasilania oznaczają to, że zgodnie z rozporządzeniem rządu zakłady przemysłowe pomiędzy godziną 10 a 17 muszą ograniczyć pobór prądu. Te ograniczenia nie mogą jednak skutkować zmniejszeniem bezpieczeństwa ludzi (np. zatrzymując wentylację na kopalniach) oraz uszkodzeniem lub zniszczeniem „obiektów technologicznych”. Tutaj może chodzić np. o chłodnie w dużych sklepach czy piece w niektórych obiektach przemysłowych. W skrócie, w każdej chwili zakład pracy może otrzymać polecenie ograniczenia poboru mocy tylko do poziomu, który zapewnia mu bezpieczną (ze względu na ludzi i sprzęt) hibernację. Im wyższy stopień zasilania, tym większe jest ograniczenie w zużyciu prądu. Stopień 10 oznacza normalną sytuację. Stopień 20 – największy kryzys. Po nim pozostaje już wyłączanie prądu odbiorcom indywidualnym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg