Jak zapobiec chorobom serca?

Chorobom serca, zwłaszcza w młodszym wieku, można by zapobiec w ponad 80 proc. przypadków, dzięki modyfikacji stylu życia - podkreślali eksperci podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC).

Ich zdaniem dowodzą tego również prace zaprezentowane na tym największym i najważniejszym spotkaniu kardiologicznym na świecie, które odbywa się w dniach 29 sierpnia - 2 września w Londynie.

Prewencja chorób układu krążenia jest o tyle ważna, że w większości krajów Europy stanowią one wciąż główną przyczynę zgonów, tylko w kilku wyprzedziły je ostatnio choroby nowotworowe.

"Najważniejszym elementem stylu życia mającym wpływ na ryzyko chorób układu krążenia, zwłaszcza zawału serca, jest palenie papierosów. Jeśli osoby palące zrywają z nałogiem, to już po trzech miesiącach ryzyko choroby serca spada u nich o 60 proc." - powiedział PAP prof. Jose Ramon Gonzalez Juanatey, prezes Hiszpańskiego Towarzystwa Kardiologicznego.

Wśród innych głównych czynników ryzyka specjalista wymienił regularną aktywność fizyczną, utrzymywania prawidłowej masy ciała i dietę, bogatą w warzywa, świeże owoce, ryby, zdrowe tłuszcze. Na przykład badanie hiszpańskie opublikowane w 2014 r. w piśmie "New England Journal of Medicine" wykazało, że dieta wzbogacona o tłuszcze z oliwy z oliwek i orzechów ma związek z niższym o 30 proc. ryzykiem choroby serca - przypomniał kardiolog.

Przedstawiona w Londynie praca japońskich naukowców pod kierunkiem dr. Toru Shirakawy z Uniwersytetu w Osace w Japonii potwierdza, że długotrwałe siedzenie w ciągu dnia jest złe dla zdrowia, zwiększa bowiem ryzyko zgonu z powodu zatorowości płucnej. Jest to schorzenie spowodowane przeważnie przez skrzeplinę, która pochodzi z żył głębokich w nogach, przedostaje się do płuc i tam zamyka światło naczynia krwionośnego. Narażone są na nie szczególne osoby unieruchomione przez dłuższy czas, np. po operacji, czy w czasie dłuższej podróży samolotem w niewygodnej pozycji. Dlatego zatorowość płucną określa się często jako zespół klasy ekonomicznej. Objawia się ona nagłym bólem w klatce piersiowej i dusznością. Może szybko doprowadzić do zgonu.

Wykorzystane w najnowszej pracy dane zbierano przez ok. 18 lat wśród ponad 86 tys. osób w wieku od 40 do 79 lat (w ramach wieloletniego studium o akronimie JACC). Analiza wykazała, że osoby, które oglądały TV przez co najmniej 5 godzin dziennie były dwukrotnie bardziej narażone na zgon z powodu zatorowości płucnej w porównaniu z grupą, która na oglądaniu TV spędzała mniej niż 2,5 godziny dziennie. Jednak w grupie osób młodszych, w wieku 40-59 lat ryzyko to było wyższe aż sześciokrotnie. W tej samej grupie wiekowej oglądanie TV od 2,5 do 5 godzin dziennie zwiększało ryzyko zgonu z powodu zatorowości płucnej trzy razy.

"Wyniki naszych badań można częściowo tłumaczyć długim unieruchomieniem nóg podczas oglądania TV" - powiedział dr Shirakawa prezentujący wyniki na konferencji prasowej. Przypomniał, że wcześniej powiązano długie granie na komputerze z ryzykiem zgonu z powodu zatorowości płucnej. Jego zdaniem, aby zapobiec fatalnym konsekwencjom dłuższego siedzenia powinno się regularnie robić przerwy, wstawać i spacerować. Ważne jest także regularne uzupełnianie płynów, by uniknąć odwodnienia.

Jednym ze składników diety, których wpływ na układ krążenia budzi najwięcej kontrowersji jest kawa. Obecnie przyjmuje się, że nie szkodzi ona osobom zdrowym. W Londynie zaprezentowano wyniki trwającego 12 lat badania naukowców ze szpitala w San Daniele del Friuli (prowincja Udine) we Włoszech, które wykazało, że picie dużych ilości kawy ma związek z wyższym ryzykiem zawałów serca u młodych osób w wieku 18-45 lat z łagodnym nadciśnieniem tętniczym. Ci, którzy pili dziennie co najmniej cztery filiżanki kawy mieli czterokrotnie wyższe ryzyko różnych zdarzeń sercowo-naczyniowych, głównie zawałów serca. Częściej wymagali również leków na nadciśnienie. Ponadto, osoby które piły dużo kawy i miały genetycznie uwarunkowany wolny metabolizm kofeiny, były bardziej narażone na stan przedcukrzycowy.

"Zaobserwowana przez nas zależność zdaje się przynajmniej częściowo mieć związek z tym, że kawa zwiększa ciśnienie krwi i negatywnie wpływa na metabolizm glukozy. Pacjenci (z łagodnym nadciśnieniem - PAP) powinni być świadomi, że spożywanie kawy w dużych ilościach może grozić tym, że w przyszłości rozwinie się u nich poważniejsze nadciśnienie tętnicze i cukrzyca" - powiedział prezentujący badania dr Lucio Mos.

Podczas konferencji dotyczącej stylu życia i ryzyka chorób serca przedstawiono też greckie badanie, z którego wynika, że popołudniowe drzemki obniżają ciśnienie krwi u pacjentów z nadciśnieniem tętniczym, dzięki czemu wymagają oni stosowania mniejszej liczby leków.

"Dwóch wpływowych premierów brytyjskich było wielkimi zwolennikami popołudniowych drzemek. Winston Churchill zwykł mawiać, że musimy czasem zdrzemnąć się między obiadem a kolacją, a Margaret Thatcher nie chciała, by przeszkadzano jej około godziny 15-tej" - przypomniał kierujący greckim badaniem dr Manolis Kallistratos ze Szpitala Ogólnego "Asklepieion Voulas" w Atenach. Jak zaznaczył, u pacjentów, którzy robili sobie popołudniowe drzemki, ciśnienie skurczowe (wyższa wartość) krwi było w ciągu 24 godzin niższe o 5 proc. Tymczasem, z badań wynika, że zmniejszenie ciśnienia skurczowego zaledwie o 2 proc. obniża o 10 proc. ryzyko zdarzeń sercowych, w tym zawału, podkreślił specjalista.

Jak powiedział PAP prof. Juanatey, wpływ drzemek na spadek ciśnienia tętniczego może być efektem łagodzenia przez nie stresu, który jest również istotnym czynnikiem chorób układu krążenia.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg