W chmurach i na fali

Zawodowo związany z uprawą ziemi, marzył, by oderwać się od niej i… pofrunąć. Wzniósł się w powietrze, lecz powódź „popchnęła” go ku wodzie. Co wyszło ze spotkania ziemi, powietrza i wody? Poduszkowiec.

Jak działa poduszkowiec? – Troszkę jak woreczek foliowy, nadmuchany i zamknięty, na którym można postawić jakiś ciężar. Tyle że w poduszkowcu brak dolnej części „woreczka”, dzięki czemu siła tarcia jest minimalna. Śmigło nieustannie pompuje powietrze do poduszki i utrzymuje w niej ciśnienie. Dzięki śmigłu ponadto cała konstrukcja się porusza – wyjaśnia konstruktor. I dodaje, że człowiek, stojąc na jednej nodze, wytwarza nacisk na podłoże o sile mniej więcej 80 kg na decymetr kwadratowy, poduszkowiec – 80 kg na metr kwadratowy, czyli sto razy mniej. Między poruszaniem się nim a innymi pojazdami jest różnica taka, jak między ciągnięciem sanek po lodzie i po piachu.

Park dla wynalazców

Pan Józef podkreśla, że powstające urządzenia związane są z opracowywaniem całej technologii – związanej na przykład z systemami napędowymi – którą można wykorzystać na wiele różnych sposobów. Po skonstruowaniu Anacondy przyszedł czas na większy poduszkowiec, o nazwie Barracuda, łódź ratowniczą Perkoz, a także potężny wentylator dla służb ratowniczych o nazwie Tornado.

– W czasie pożarów budynków, znajdujący się wewnątrz ludzie giną w 80 proc. od dymu, nie mając czym oddychać – wyjaśnia J. Adamowicz. – Nasz wentylator umożliwia szybkie wpuszczenie do zadymionych obiektów dużej ilości powietrza, a także wody, rozbijanej w mgłę. Dzięki temu obniża się temperatura i część materiałów przestaje się palić. To urządzenie przeszło już chrzest bojowy m.in. w Warszawie. Może stanowić też zabezpieczenie na wypadek ataku terrorystycznego, gdyby ktoś rozpylił coś trującego.

Kolejne przedsięwzięcie J. Adamowicza i grupki pasjonatów to działający od blisko 3 lat Jelczański Park Technologiczny, utworzony na terenie jednej z ogromnych hal, jakie pozostały po Jelczańskich Zakładach Samochodowych. – Chodzi o zapewnienie przestrzeni i warunków dla rozwoju polskiej myśli technicznej, do tworzenia nowych technologii i ich komercjalizacji – wyjaśnia pomysłodawca. – Zawsze podkreślam, że kultura techniczna jest tak samo ważna, jak wszystkie inne dziedziny kultury. Żeby kraj się rozwijał, musi tworzyć własne technologie, własne produkty. Inaczej pozostaniemy tylko tanią siłą robocza dla innych. W Jelczu chcemy też nawiązać do tradycji tutejszej myśli technicznej związanej z jelczańskimi zakładami.

Pan Józef ma wiele gorzkich przemyśleń na temat przeszkód, o jakie potykają się w Polsce ludzie przedsiębiorczy i pełni pasji; na temat uczelni technicznych, gdzie para w gwizdek idzie często na badania, których owocem są tylko tzw. półkowniki – opracowania odkładane na półkę. Konstruktor nie ma jednak zamiaru tylko narzekać. Na terenie jelczańskiego parku już powstają kolejne projekty, nowe technologie. Może wkrótce będzie o nich głośno.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg