Bitwa nad Rospudą

Konflikt wokół budowy obwodnicy dla Augustowa dotyczy dwóch grup ekologów. Pierwsza troszczy się o narażonych na śmierć lub kalectwo mieszkańców miasta. Druga walczy o ochronę jarząbka i storczyka w dolinie rzeki Rospudy. .:::::.

O braku przeciwwskazań dla budowy obwodnicy w Dolinie Rospudy pisał m.in. dr Włodzimierz Kwiatkowski z Politechniki Białostockiej w raporcie dla białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

„Wpływ projektowanej obwodnicy i estakady – pisze – na stanowiska roślin i zbiorowiska roślinne w Dolinie Rospudy, wobec braku istotnych oddziaływań na środowisko wodne oraz chemizm wód, należy uznać za nieistotny z punktu widzenia ciągłości i trwałości populacji gatunków rzadkich i chronionych”. Nie oznacza to, oczywiście, że w czasie budowy nie będzie konkretnych zakłóceń na przykład dla migracji gatunków wędrownych, jak jarząbek czy głuszec. Dotknie to również duże drapieżniki oraz mniejsze gatunki ssaków czy płazów.

Kwiatkowski zapewnia jednak, że utrudnienia te w dużym stopniu znikną po skończeniu budowy. Jak to możliwe? Otóż obwodnica będzie estakadą (wiaduktem) ustawioną na 10 podporach, rozmieszczonych co 50 metrów. – Po to są te zabezpieczenia, żeby właśnie chronić Rospudę – mówi Tadeusz Topczewski, dyrektor białostockiej GDDKiA.

Pułapki ekologii


Bardzo łatwo szafować słowami o miłości do natury, ochronie środowiska i ginących gatunkach roślin czy zwierząt. W wielu krajach różne partie polityczne zbijają kapitał na wspieraniu tego typu organizacji. Sami ekolodzy, często działając w dobrej wierze, zatracają się trochę w swojej ideologii ochrony matki Ziemi przed „okrutnym człowiekiem”. Wiele podejmowanych przez nich inicjatyw rzeczywiście uwrażliwia na bezmyślność ludzi w obchodzeniu się z dobrem naturalnym. Łatwo jednak popadają w przesadę, kiedy Światowy Dzień Mokradeł robi się ważniejszy od Światowego Dnia Chorego.

Ruch tranzytowy w Augustowie spowodował przekroczenie o ponad 100 proc. poziomu spalin i pyłu. Problemem jest także stężenie tlenku azotu. Nie wspominam już o przekroczonych normach dopuszczalności hałasu. Do zbiorników wodnych, np. Kanału Augustowskiego, przedostaje się zanieczyszczona woda z opadów. Wszystko z powodu braku obwodnicy. Jest to poważne zagrożenie katastrofą ekologiczną. No to, Panie i Panowie Ekolodzy – do dzieła!


Gość Niedzielny 08/2007

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg