Głuchniemy! Chodzimy wzdłuż ulic pełnych ryczących samochodów, hałas mamy w pracy, a czasem jeszcze wsadzamy słuchawki do uszu i podkręcamy głośność muzyki. I to ma nie mieć wpływu na nasz słuch? .:::::.
We wrześniu trwa I Ogólnopolski Miesiąc Walki z Niedosłuchem. Organizuje go Polskie Stowarzyszenie Protetyków Słuchu. – W Warszawie dwa lata temu niedosłyszało już 200 tys. osób – mówi Ewa Wróbel, organizatorka akcji. – Dlatego osoby, które przekroczyły 35. rok życia, powinny badać słuch. Takie badania są dostępne i nie wymagają skierowań – dodaje. Na świecie w tej chwili niedosłyszy już ponad 500 mln ludzi. Według szacunków przytaczanych przez Polskie Stowarzyszenie Protetyków Słuchu, do roku 2025 ubytek słuchu będzie miało już ponad 900 mln ludzi. – To dlatego, że na świecie jest coraz więcej ludzi starszych. Ale też wydaje się, że problemy ze słuchem ma coraz więcej dzieci i młodzieży – ocenia Jacek Bartnik, laryngolog z kliniki krakowskiej, który bierze udział w akcji.
Dyskoteka jak samolot
Dlaczego tak się dzieje? Między innymi z powodu zbyt długiego słuchania głośnej muzyki. – Czy pan wie, że hałas w dyskotece osiąga 140 decybeli? – pyta doktor Bartnik. – Dla porównania, hałas emitowany przez startujący samolot odrzutowy, mierzony 10 metrów od silnika, to 120 decybeli. Na dyskotekach można uszkodzić sobie słuch – ostrzega. Laryngolodzy nie twierdzą jednak, że rodzice powinni ze względu na słuch całkowicie zabronić dziecku udziału w dyskotekach. Radzą tylko, żeby zachować w tym pewien umiar. Podkreślają, że słuch uszkadza długotrwałe przebywanie w hałasie. – Szczególnie zagrożony jest więc nałogowy bywalec dyskotek, z naciskiem na słowo „nałogowy”. Bo są tacy młodzi ludzie, którzy chodzą na dyskoteki niemal co drugi dzień – mówi Jacek Bartnik. A jeśli już jesteśmy na długiej imprezie z bardzo głośną muzyką? Czy można tam jakoś chronić swój słuch? – Tak, po prostu trzeba robić sobie przerwy. I przynajmniej przez 15 minut na godzinę przebywać w ciszy. Dobrze jest wyjść na kwadrans na zewnątrz – radzi doktor Bartnik.
Na ulicy spotykamy nieraz sportowe samochody, z których dobiega głośne „umcy-umcy-umcy”. Za kierownicą widać ogolonych na łyso chłopców w dresach. Ich słuch prawie na pewno stępi się znacznie szybciej niż rówieśników. Ubytki słuchu, wywołane przez długotrwały ryk potężnych głośników samochodowych, nałożą się u nich na zwyczajny, fizjologiczny ubytek słuchu. Bo po przekroczeniu trzydziestki z każdym rokiem słyszymy coraz gorzej, zwłaszcza niektóre dźwięki. Dolegliwości związane ze słuchem dotykają często znanych muzyków, którzy przez lata grali głośną muzykę. Phil Collins ma tak poważne problemy ze słuchem w lewym uchu, że nie chce już dawać koncertów. Na dzwonienie w uszach skarżą się Sting, Cher, Eric Clapton. Ponieważ słuch stępia się stopniowo, wielu muzyków przez długi czas nie wie, że dzieje się coś niedobrego. Maciej Miecznikowski z zespołu „Leszcze” zauważył to, gdy kupował słuchawki. „Wydawało mi się, że jedna z nich nie działa, poprosiłem o drugą parę, a tam to samo. Dalsze obserwacje nieuchronnie potwierdzały, że niedosłyszę na lewe ucho” – powiedział dziennikarce pisma „Dobrze słyszeć”. Pomogła mu dopiero operacja ucha.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.