Rośniemy jak na drożdżach

Zauważyłeś kiedyś w muzeum, jak małe są rycerskie zbroje sprzed wieków? Albo jak krótkie są zabytkowe łóżka w skansenach? – Co to, łóżka dla dzieci? – dziwią się zwiedzający. Nie. Ludzie byli kiedyś o wiele niżsi. .:::::.

Myśliwi byli wyżsi

To, jak przez wieki kształtował się wzrost ludzi, dokładnie prześledzili antropolodzy. Przebadali między innymi szkielety ludzi żyjących w paleolicie, czyli w epoce kamienia. Okazało się, że ludzie byli wtedy... wysocy. Przed trzydziestoma tysiącami lat, zanim nauczyli się rolnictwa i hodowli zwierząt, mężczyźni często osiągali 1,80 m wzrostu. Byli smukli, mieli długie nogi i ręce. – Ci paleolityczni zbieracze i myśliwi mieli dietę bogatą w białko zwierzęce. Byli dobrze odżywieni – mówi prof. Piontek. – I mieli inną filozofię życia. Oni wytwarzali broń tylko dla siebie, a nie masowo, na sprzedaż. Jak zabili jakiegoś grubego zwierza, to cieszyli się nim przez tydzień, powoli go jedząc. To musiał być szczęśliwy okres w dziejach ludzkości – przypuszcza profesor.

– Jeśli mieli się tak dobrze, to dlaczego tak powoli ich na świecie przybywało? – mam wątpliwości.
– A dzisiaj, kiedy jest dobrobyt, to nas niby przybywa szybko? Nie! Wiele dzieci rodziło się zawsze tylko w społecznościach rolniczych. I tak jest do dzisiaj, wystarczy spojrzeć na Chiny i Indie – wyjaśnia profesor.

W epoce kamienia kobiety rodziły średnio co cztery lata. Nie mogły rodzić częściej, bo w czasie swoich ciągłych wędrówek, na przykład za stadami reniferów, po prostu nie uniosłyby więcej małych dzieci. – Dzieci były wtedy bardzo długo karmione piersią. Ciągle ssały. A to ogranicza u kobiety możliwość zajścia w kolejną ciążę – dodaje prof. Piontek.

Jaki wzrost osiągały wtedy kobiety? – Kobiety były sporo niższe, miały 1,58 m, 1,60 m. Były niskie, ale masywne. Taka budowa przydawała się przy dźwiganiu dzieci w dalekich marszach – mówi prof. Piontek.

Wzrost ludzi zmniejszył się, kiedy ludzie wynaleźli rolnictwo. Każda para rąk do pracy zaczęła się bardzo liczyć. Dzieci także pomagały w pracy na polach. A obciążenie pracą w dzieciństwie jest jednym z czynników, który przyhamowuje tempo wzrostu człowieka.

To widać do dzisiaj. To, jaki wzrost osiągasz, zależy też od tego, gdzie mieszkasz. W Polsce o wiele niższy średni wzrost mają mieszkańcy wsi niż miast. Synowie biznesmenów i wykształconych specjalistów z miast przerastają swoich rówieśników z wiosek średnio o niespełna sześć centymetrów.

Szwedzi przestają rosnąć

Czyżby ludzie mieli rosnąć w nieskończoność? Nic podobnego. A to dlatego, że nasz wzrost zależy nie tylko od warunków, w których dorastamy. Jeszcze w większym stopniu zależy od genów.
Każdy z nas ma zapisaną w genach maksymalną wysokość ciała. Gdybyśmy mieli idealne warunki wzrostu już w łonie matki, i później przez całe dorastanie, gdybyśmy szczęśliwie uniknęli wtedy chorób, to osiągnęlibyśmy sto procent zaprogramowanego w genach wzrostu. – Ale muszę panu powiedzieć, że synowie i córki tych Polaków, którzy są wykształceni i zarabiają dobre pieniądze, są już bliscy tego maksimum – mówi prof. Piontek.

Na razie młodzi Polacy najczęściej przerastają swoich rodziców. Jednak w narodach, w których dobrobyt panuje od pokoleń, już tak nie jest. Średni wzrost Amerykanów albo Szwedów już przestał się zwiększać.



Gość Niedzielny 01/2006

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg