Czy biblijny opis początków jest niezgodny z nauką?

Dlaczego trudno zgodzić się z zarzutem, że opis stworzenia i początków ludzkości jest sprzeczny z jakąkolwiek współczesną koncepcją naukową.

Ale ateiści i racjonaliści nie dają za wygraną. Twierdzą oni bowiem, że skoro opis powstania świata i początków ludzkości nie jest czysto technicznym opisem historycznych faktów, to Biblia nie ma żadnej wartości jako opis jakichkolwiek faktów. Kiedy na przykład czytamy w Piśmie, że Jezus pochodzi o Dawida, lub wskrzeszał zmarłych, to ma to mieć równie zerową wartość historyczną właśnie przez to, że opis stworzenia i początków ludzkości nie rości sobie pretensji do opisu bezspornych faktów historycznych. Ale co ma piernik do wiatraka? Takie rozumowane jest po prostu błędem logicznym znanym jako fallacy of composition. Błąd ten powstaje właśnie wtedy, gdy ktoś przenosi cechy części danej całości na ową całość. Uogólnianie jednego przypadku na całość zawsze będzie takim błędem. W pewnych fragmentach Biblia rości sobie prawo do opisu historycznych faktów (historyczne pochodzenie Jezusa od Dawida), w innych (opis stworzenia i początków ludzkości) „fakt” ma w niej inne od tego znaczenie (duchowe prawdy religijne, zbawcze i moralne). Oba opisy są zupełnie innym odrębnym gatunkiem literackim, pojęcie faktu ma w nich inne znaczenie. Jeden opis nie determinuje znaczenia faktu w innym opisie, każdy opis rządzi się odrębnymi kategoriami, ma też inną wartość pod względem stosunku do tego co uważamy za tzw. historyczny fakt. Takie rozumowanie jak to powyższe jest więc rażąco niepoprawne i jako zarzut zupełnie bezzasadne.

Przejdźmy teraz do następnej kwestii, którą jest kwestia wieku ludzkości. Jak wspomniałem, racjonaliści twierdzą, że wiek ludzkości jest wedle danych biblijnych niezgodny z „danymi naukowymi”. Jak wskazywałem wyżej, wedle nauki człowiek ma istnieć ponad 50 razy dłużej niż wedle Biblii. Niektórzy teolodzy próbują rozwikłać tę trudność za pomocą stwierdzenia, że biblijne genealogie z Rdz są niekompletne i przedstawiają tylko wybitnych reprezentantów praludzi, pomiędzy którymi istniało wielu innych [2]. To miałoby pozwolić wydłużyć biblijny czas istnienia ludzkości do dowolnie długiego okresu. Istotnie, hebrajskie jalad („zrodził”) nie musi oznaczać bezpośredniego zrodzenia ojca przez syna, lecz może implikować jedynie zapoczątkowanie linii rodowej nawet dużo późniejszego potomstwa. Nie jest to jednak dobre wyjaśnienie rzeczonego dylematu, ponieważ choćby genealogia z Rdz 5 wyklucza taką możliwość, nakładając okresy życia ojców na okresy życia ich synów. Nie da się pomiędzy te ogniwa „upchnąć” żadnej liczby nieznanych Biblii potomków. Twierdzenie, że mimo to genealogia ta jest niekompletna i pomiędzy poszczególnymi ogniwami mogą istnieć luki o ogromnej ilości czasu, obarczy autorów biblijnych błędem w postaci przypisywania przez nich okresów życia ojców do okresów życia synów, podczas gdy w rzeczywistości nie dałoby się w tym wypadku pokrywać tych okresów. Łańcuch ogniw jest tu więc nie do przerwania. Nawet „wpychając” w tę genealogię jakichś dodatkowych potomków uzyskamy jedynie niewielką możliwość manipulowania biblijnym wiekiem ludzkości, który wciąż nie wykroczy poza kilka tysięcy lat (w tym również po zaakceptowaniu odchyleń jakie powstają przy tym wyliczeniu u różnych autorów, z powodów, jakimi nie będę się tu zajmował).

Nie oznacza to jednak, że nie istnieje wyjście z wyżej wspomnianej trudności związanej z biblijnym czasem istnienia ludzkości. Wystarczy zauważyć, że obecne datowanie wieku ludzkości jest oparte na mocno niedokładnej metodzie izotopu węgla, przy pomocy której określa się wiek szczątków ludzkich. Metoda ta jest tak niedokładna, że takie laboratoria jak Geochron w Ameryce w ogóle nie uznają jej w przypadku znalezisk starszych niż 3000 lat. Istnieje dowód na to, że metoda ta potrafi zawyżyć datę znaleziska o ponad 150 razy. Czasopismo „Antarctic Journal of the United States” (tom 6 z 1971 roku) podało, że wiek zmumifikowanych fok, martwych od zaledwie 30 lat, określono metodą węglową na 4600 lat. Natomiast próbka z angielskiego zamku liczącego zaledwie 787 lat została metodą węglową ustalona na 7370 lat [3]. Inne metody, przy pomocy których próbuje się określać wiek ludzkości są również niepewne. Należy do nich na przykład metoda potasowo-argonowa, która jest bardzo nieprecyzyjna. Aby to zobrazować wystarczy wskazać na pewien eksperyment. Liczące zaledwie 200 lat skały (powstałe w niedawnych wylewach wulkanicznych) w Himalajach (znajdujące się niedaleko miejscowości Hualalei) za pomocą metody potasowo-argonowej datowano na liczące od 160 milionów lat do 3 miliardów lat. Inne skały w tym rejonie, liczące również nie więcej niż 200 lat, przy pomocy tej samej metody datowano na 22 miliony lat. Mimo to, za pomocą tej metody próbuje się datować wiek kopalnego człowieka (m.in. czaszki 1470). Nie bez kłopotów. Warstwy ziemi poniżej szczątków słynnego Zinjanthropusa zostały przy pomocy rzeczonej metody określone jako mające o od 250 000 do miliona lat mniej niż warstwy ziemi przykrywające te szczątki, co sprzeciwia się ewolucyjnym założeniom (wedle nich im niższe warstwy tym starsze powinny one być).



___________________
[2] Por. Michał Peter, Prehistoria biblijna, Poznań 1994, s. 79.

[3] „Nature”, tom 225, 7 marca 1970.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg