Cuda i nauka

Czy cud to dowód, czy znak? Dlaczego Bóg, czyniąc cuda, nie niweczy do końca praw natury, które stworzył, ale wpasowuje się w nie? Czy jest możliwe, że Bóg nawet w cudach respektuje pewien rodzaj prawa przypadku? .:::::.

Biuro lekarskie w Lourdes, złożone z lekarzy wierzących i niewierzących, ogranicza się do następującej deklaracji: powyżej opisanego uzdrowienia nie da się wyjaśnić na drodze naukowej. Komisja lekarska z Lourdes stwierdza, że danego uzdrowienia nie da się wytłumaczyć przy aktualnym stanie wiedzy. Nie znaczy to, że wraz z rozwojem wiedzy nie będzie można go wytłumaczyć. Człowiek wierzący, jeśli zechce, może w oparciu o tę deklarację dostrzec w tym uzdrowieniu znak Boży. Konieczny jest jednak kontekst religijny, a ściślej mówiąc, kontekst osobowej wiary. Cud uzdrowienia bowiem pojawia się w kontekście żarliwej modlitwy, będącej wyrazem osobowej wiary. Także Lourdes jest przede wszystkim miejscem głębokiej wiary i gorącej modlitwy (J. Kudasiewicz). Modlitwa zaś jako wyraz wiary realizuje się zawsze w obszarze najgłębszej wolności człowieka i wolności Boga.

Istnieje więc związek między cudem a wolnością. W takim właśnie świetle staje się jasne, dlaczego cud jest znakiem, a nie dowodem. W znakach Bożych jest wystarczająco wiele oczywistości dla tych, którzy chcą wierzyć, ale i niejasności dla tych, którzy nie chcą (B. Pascal). Chrystus uzdrawiał nielicznych. Uzdrawiając tylko niektórych, Bóg nie usuwa tajemnicy cierpienia, która potrzebna jest dla wolności naszych serc. To dlatego Chrystus odrzuca podszepty szatana, kierujące Go w kierunku magicznego mesjanizmu, który, usuwając cierpienie świata, rzekomo przyciągnąłby ludzi do Niego. Tymczasem Jezus wie, że przyciągnie wszystkich do Siebie dopiero wówczas, gdy zostanie wywyższony na krzyżu (por. J 12,32).

Dlatego właśnie Bóg, czyniąc cuda, nie niweczy do końca również praw natury, które stworzył, ale wpasowuje się w nie. Dlatego też możliwe jest, że Bóg nawet w cudach respektuje pewien rodzaj prawa przypadku. Czytając roczniki Lourdes, ma się wrażenie, że cuda dokonują się jak losowanie: są nieprzewidziane, nagłe, nie mają związku z zasługami danej osoby, a nawet z natężeniem indywidualnej lub zbiorowej modlitwy (J. Guitton). Jest to przejaw wolności Boga oraz dyskrecji Jego działania. Jest to ukrycie się (B. Pascal) po to, aby nie gwałcić ludzkiej wolności poprzez wykorzystanie także praw konieczności, obowiązujących w świecie, a nie ich zawieszenie. Istnieje wiele cudów, które nie porażają a głęboko oświetlają, tych spotkań milczących, zwyczajnych, wytłumaczalnych, ale które są jak słowo wypowiedziane tylko do mnie (J. Guitton). Z tej racji Bóg unika jakby mnożenia cudów spektakularnych, a szczególnie cudów absolutnych, które porażałyby umysł i serce człowieka, gdyby dokonywały się jako forma absolutnego zawieszenia praw natury. Nie jest to niemożliwe, jak sądzą niektórzy, układając teorie o ograniczonej mocy Boga (potentia determinata), ale raczej mniej prawdopodobne z racji wolności Bożej, która nie chce gwałcić wolności człowieka. Cuda Boże nie są sztuczkami magicznymi, gdyż nie dokonują się na zawołanie ani mocą ludzkiej wiedzy czy nawet woli. Bóg uzdrawia kogo chce, kiedy chce i jak chce (P. Descouvemont).



Artykuł ten pochodzi ze strony parafii Wniebowzięcia NMP w Otmęcie.
Serdecznie dziękujemy za zgodę na zamieszczenie go w naszym serwisie.




«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg