Zespół archeologów prowadzący wykopaliska na rzymskim stanowisku w Silchester w Anglii odnalazł ślady zniszczeń, dokonanych w I wieku przez wojska królowej Boudiki, podczas powstania przeciwko Rzymianom - podaje serwis internetowy BBC News.
Naukowcy z Wydziału Archeologii Uniwersytetu w Reading prowadzą od 1997 roku prace wykopaliskowe i badania na stanowisku w dzisiejszej miejscowości Silchester, położonej na północnych krańcach hrabstwa Hampshire w południowej Anglii.
Już w późnym okresie epoki żelaza, od ok. 100 r. p.n.e., w Silchester istniała duża osada, a w czasach rzymskich od ok. 45 r. n.e. stacjonował tu garnizon rzymski i powstało miasto o nazwie Calleva Atrebatum.
Jak poinformował prof. Michael Fulford, archeolodzy ustalili, że miasto szybko rozbudowywało się od przybycia Rzymian do Brytanii w ok. 43 r. n.e., ale z odnalezionych pozostałości wynika, że w ok. 60 r. n.e. zostało kompletnie zburzone i spalone, nawet istniejące wtedy studnie zostały zasypane.
Zdaniem archeologów, odbudowa miasta od podstaw rozpoczęła się dopiero po 70 r. n.e. - Calleva Atrebatum zajęło powierzchnię 40 hektarów i kształt znany z zachowanych na stanowisku ruin.
Według ekspertów, tak rozległe zniszczenia mogły wynikać ze zdobycia miasta przez wojska Boudiki - królowej plemienia Icenów - która wznieciła w ok. 60 r. powstanie przeciwko rzymskiej okupacji wschodniej Brytanii.
W źródłach historycznych, nawiązujących do przebiegu i upadku powstania Boudiki, nie ma wzmianek o zdobyciu przez jej wojska miasta Calleva Atrebatum, ale mogło się ono znajdować na trasie przemarszu wojsk królowej Icenów.
Oddalony o ok. 80 km Londyn (w czasach rzymskich Londinium) został zdobyty i zniszczony, podobnie jak Camulodunum - ówczesna stolica rzymskiej Brytanii (dzisiejsze miasto Colchester) oraz Verulamium (dzisiejsze St. Albans).
Po odbudowie, Calleva Atrebatum zostało ważnym rzymskim ośrodkiem wojskowym i miejskim, ale po opuszczeniu Brytanii przez Rzymian w 409 r., w przeciwieństwie do innych miast, nie zostało ponownie zasiedlone.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.