Osoby obciążone dziedzicznym ryzykiem alkoholizmu są też bardziej narażone na otyłość - wynika z amerykańskich badań. Naukowcy podkreślają, że związek ten stał się znacznie bardziej widoczny w ostatniej dekadzie.
Swoje badania uczeni opisali w piśmie "Archives of General Psychiatry" .
"Jak na ironię, alkoholicy przeważnie nie są otyli. Mają raczej tendencję do niedożywienia lub przynajmniej złego odżywienia organizmu, ponieważ wielu z nich zastępuje pożywienie alkoholem" - komentuje prowadzący badania dr Richard A. Grucza z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Waszyngtońskiego w St. Louis.
Teoretycznie, nadmiar kalorii konsumowanych wraz z alkoholem jest w stanie przyczyniać się do otyłości, ale nie obserwuje się jej wśród alkoholików. Zdaniem badacza, wyższe ryzyko otyłości u osób z genetycznymi predyspozycjami do alkoholizmu może wynikać z faktu, że niektóre z nich zastępują jedno uzależnienie drugim. Jeśli ktoś był świadkiem walki bliskiego krewnego z problemem alkoholowym może powstrzymywać się przed piciem, ale kaloryczne, smaczne jedzenie może oddziaływać na te same obszary w mózgu i powodować te same efekty, co alkohol.
We wcześniejszych badaniach wykazano, że alkoholizm współdziedziczy się także z uzależnieniem od narkotyków.
Naukowcy kierowani przed dr. Gruczę przeanalizowali dane zebrane w dwóch dużych badaniach dotyczących alkoholizmu, z których pierwsze przeprowadzono w latach 1991-92, a drugie w latach 2001-02. Łącznie wzięło w nich udział niemal 80 tys. osób. W analizie uwzględniono nie tylko dziedziczne skłonności do uzależnienia od alkoholu, ale też znane czynniki mogące mieć wpływ na masę ciała - palenie papierosów, rzeczywiste spożycie alkoholu, poziom wykształcenia i wiek.
Okazało się, że kobiety, które uczestniczyły w późniejszych badaniach i były obciążone genetycznym ryzykiem alkoholizmu o 50 proc. częściej cierpiały na otyłość niż panie bez tych predyspozycji. Zależność ta dotyczyła też mężczyzn, ale w mniejszym stopniu.
Co ważne, w grupie badanej w latach 90. związek między rodzinną predyspozycją do alkoholizmu a otyłością był znacznie mniej widoczny.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.