Naczynia ceramiczne, porcelanowe oraz 400 innych przedmiotów można oglądać od środy na wystawie "Miejsca sekretne na gdańskich podwórkach" w Muzeum Archeologicznym we Wrocławiu. Przedmioty wydobyte przez archeologów pochodzą ze średniowiecznych wychodków.
Ponad 400 starannie wyselekcjonowanych przedmiotów stało się podstawą do zorganizowania wystawy, której motywem przewodnim jest przestrzeń prywatna mieszczan. W trakcie badań prowadzonych w ostatnich latach na parcelach zlokalizowanych w obrębie Starego i Głównego Miasta w Gdańsku odkryto kilka latryn szczególnie bogatych w zabytki.
Wydobyto z nich kilkaset naczyń ceramicznych, porcelanę importowaną z Chin, fajanse pochodzące z Holandii szklane ampułki i buteleczki z wyposażenia apteki, elementy cynowej i szklanej zastawy stołowej, różnego rodzaju fajki, przybory toaletowe, elementy stroju, a także bogatą kolekcję zabawek dziecięcych (w tym prawdopodobnie jedyną zachowaną do czasów współczesnych, XVII-wieczną, marcepanową figurkę Dzieciątka Jezus z szopki bożonarodzeniowej).
Jak poinformowała PAP rzeczniczka Muzeum Miejskiego we Wrocławiu, Ewa Pluta, miejsca sekretne - czyli m.in. kloaki, ustępy, wychodki, usiadki czy, bardziej nowocześnie, toalety - to obecnie skarbnica wiedzy o życiu średniowiecznych mieszkańców dużych miast.
"To, co jedli, w co byli ubrani, a nawet czym się bawili, często - zamierzenie lub przez przypadek - lądowało w podwórkowych toaletach i właśnie te wydobyte przedmioty można obejrzeć na wrocławskiej wystawie" - mówiła Pluta.
Dawniej tego typu miejsca sekretne budowano na zapleczach posesji, bardzo często w ich narożnikach lub przy oficynach, w pobliżu zabudowań gospodarczych, a niekiedy przy kuchniach. Do nich trafiały wszelkie nieczystości związane z funkcjonowaniem kamienicy. "Przykładowo, w Gdańsku od końca XV w. kloaka była podstawowym urządzeniem sanitarnym na każdej działce mieszczańskiej" - opowiadała Pluta.
Oprócz nieczystości do latryn trafiały rozmaite przedmioty wyrzucane tam intencjonalnie lub przypadkowo w trakcie korzystania z toalety.
"Doskonałe warunki beztlenowe sprawiły, że wszystkie te 'skarby' przetrwały do czasów współczesnych stając się - dla badających latryny archeologów - podstawą do rekonstrukcji życia codziennego dawnych mieszkańców Gdańska" - tłumaczyła Pluta.
Zwiedzający wystawę będą mieli możliwość zobaczenia, jakie naczynia i sprzęty wykorzystywano w kuchni, na czym serwowano potrawy, w co się ubierano, czym bawiły się dzieci i jakich przedmiotów używano dla zachowania zdrowia i urody w średniowiecznym Gdańsku.
"Różnorodność prezentowanych zabytków, często zaskakujących dla współczesnego widza, sprawia, że zwiedzając wystawę odbywamy swoistą podróż w czasie. Niektóre przedmioty, mimo kilkusetletniego wieku, wydają się dziwnie znajome, inne, zupełnie już zapomniane" - zauważyła Pluta.
Wystawę można oglądać do końca marca.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.