Po odarciu z pięknych słów okazuje się, że in vitro to po prostu taśma produkcyjna. Mam dziś wspaniałego syna, ale moje stosunki z żoną bardzo się ochłodziły. Nie widujemy się już codziennie.
Z perspektywy czasu widzę, że przeszliśmy z żoną piekło pod nazwą in vitro. Temat pojawił się, jak w większości małżeństw, od problemów z zajściem w ciążę. Po 5 latach oboje zaczęliśmy się bardzo niepokoić. Zaczęliśmy przechodzić taką samą drogę krzyżową jak wiele małżeństw: najpierw wszystkie badania, związane z poszukiwaniem przyczyn tego stanu rzeczy, próby inseminacji, a w końcu zabieg in vitro. Dziś wiem, że nigdy nie powtórzyłbym tego procesu, pomimo że mam wspaniałego syna, dzięki zabiegowi in vitro.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.