Krzysztof Fiedorek chce pojechać na swoim specjalnie skonstruowanym rowerze 300 km na godzinę - donosi "Gazeta Wyborcza"
Holender Fred Rompelberg pojechał już 268 km/h, ale rekord okupił kalectwem. Informatyka z Torunia to nie odstrasza. "Takie ryzyko. Ja po jednym z wypadków mam w dłoni dwie śruby" - mówi.
Polak na razie pokonał wstępne problemy techniczne i buduje siłę mięśni. "Na podmiejskim lotnisku i z pewnym kierowcą chcę rozpędzić się do 120 km na godzinę. Jak, a właściwie, kiedy się uda, zabiorę się do budowy roweru do bicia rekordu świata" - zapowiada Fiedorek.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.