Grobowiec z IV tysiąclecia przed Chr. wkopany w starszy obiekt - z przełomu VI i V tysiąclecia - odkryli archeolodzy z Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie.
Obiekt znaleziono w Tominach, na terenie województwa świętokrzyskiego. Odkopane szczątki kostne spoczywały na podłożu kamiennym. Głowa była zwrócona w kierunku zachodnim, w pozycji wyprostowanej, na wznak - zgodnie z ówczesnym obrządkiem. Przy prawym ramieniu znajdowała się siekiera kamienna.
"Ponieważ kości są bardzo zniszczone, trudno określić płeć i wiek zmarłego. Specjalistyczne analizy laboratoryjne powinny ujawnić więcej danych" - ocenił asystent w Instytucie Archeologii Marcin Szeliga, opiekun naukowy 12-osobowej grupy studentów, która prowadziła badania.
Według archeologa, badania laboratoryjne pomogą też dokładnie określić z jakiego okresu pochodzą odkryte obiekty; jedynie wstępnie można uznać, że grób należy datować na IV tysiąclecie przed naszą erą, a starszą strukturę o charakterze osadowym - na przełom VI i V tysiąclecia.
Tominy to "archeologiczna perła" ziemi ożarowskiej w powiecie opatowskim - uważa Szeliga. Jak wyjaśnia, ludność rolnicza założyła tu potężną osadę na niewielkiej wysoczyźnie nad rzeczką, mimo że teren ów leży poza strefą żyznych gleb lessowych Wyżyny Sandomierskiej.
Archeolodzy z Lublina podjęli prace wykopaliskowe na terenie wsi Zawada i Tominy przed pięcioma laty, gdy wytyczano obwodnicę Ożarowa. Większość obiektów odkrytych podczas badań ratowniczych pochodzi z przełomu V i VI tysiąclecia przed naszą erą.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.