Szpiedzy są wszędzie

Tomasz Rożek

GN 47/2011 |

publikacja 24.11.2011 00:15

Naukowcy – naukowców, inżynierowie – inżynierów i informatycy – informatyków. Trudno znaleźć dziedzinę przemysłu, w której by się nie szpiegowano.

Szpiedzy są wszędzie PAP/EPA/ROLF VENNENBERND W sądzie spotkają się też producenci sprzętu elektronicznego, np. Apple i Samsung

W1993 roku niemiecki koncern samochodowy Opel oskarżył kilku swoich menedżerów, którzy przeszli pod skrzydła Volkswagena, o to, że wynieśli z firmy informacje o technologiach, które dopiero miały ujrzeć światło dzienne. Po czterech latach sądowej batalii VW zapłacił Oplowi odszkodowanie o wartości 100 mln dol. i zobowiązał się kupić od swojego konkurenta części samochodowe o wartości około miliarda dolarów.

W największym skrócie można powiedzieć, że (udana) technologia pozwala zarabiać pieniądze. A na pieniądze zawsze znajdą się chętni. To jednak niepełny obraz motywów szpiegów przemysłowych. Technologia oznacza rozwój, a to bezpośrednio leży w interesie poszczególnych krajów. Dlatego szpiegują dzisiaj wszyscy wszystkich.

Droga usłana różami

Szpiegowanie wygląda różnie. Podkupuje się dostawców, czasami wysyła się na staże czy nawet doktoraty do „ciekawych” ośrodków swoich studentów. Można rozkręcać do pojedynczej śrubki produkt już gotowy i próbować go kopiować, albo – w ostateczności – po prostu kraść coś, co już powstało.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.