Co z tymi żółwiami?

PAP |

publikacja 28.02.2013 06:45

Ratunkiem dla żółwi z Galapagos, którym grozi wymarcie, jest prokreacja, ale długowieczne gady nie wydają się nią zainteresowane. Nie wypalił też pomysł londyńskiego zoo, by cieplejsze uczucia wzbudzić w nich koncertem na żywo słynnego francuskiego pianisty.

Żółw z Galapagos MrGuilt / CC 2.0 Żółw z Galapagos

Niecodzienny koncert - który wytwórnia płytowa pianisty Richarda Claydermana określiła jako próbę wprowadzenia żółwi w "odpowiedni nastrój" - najwyraźniej nie zrobił na żółwiach większego wrażenia. Gdy Clayderman niedawno wykonywał dla nich m.in. swój romantyczny przebój "Ballade pour Adeline" i poruszającą wersję "Rydwanów ognia", żółwie apatycznie dreptały przed siebie. Ożywiły się dopiero, gdy dostały marchewki.

Żółwie słoniowe zamieszkujące wyspy Galapagos osiągają kilka metrów długości i dożywają ponad 150 lat. Działalność drapieżników i zmieniające się warunki ich naturalnego środowiska spowodowały, że gatunek jest na wymarciu.

"Po tym jak dawałem koncerty w Azji, Ameryce Południowej, Europie, zabawnie jest znaleźć się w tym bardzo sympatycznym zoo" - powiedział Clayderman. Na swoją obronę dodaje, że jego pies muzykę fortepianową bardzo lubi.

RClaydermanVEVO Richard Clayderman - Ballade Pour Adeline