Dusimy się!

Tomasz Rożek

GN 38/2014 |

publikacja 18.09.2014 00:15

Te dane mogą wstrząsnąć. Każdego roku 7 milionów ludzi na świecie, a 45 tysięcy w Polsce umiera z powodu oddychania zanieczyszczonym powietrzem.

Dusimy się! roman koszowski /foto gość

W Europie gorzej niż u nas jest tylko w Bułgarii. Powodem fatalnego stanu powietrza, którym oddychamy, jest palenie w małych domowych piecach i kotłowniach węglem złej jakości i śmieciami (w tym tworzywami sztucznymi).
 

Polska w czołówce

Statystyki mówią dosyć jasno, że zanieczyszczenie powietrza jest trzecią, po chorobach układu krążenia i nowotworach, przyczyną zgonów ludzi na świecie. Jeżeli dodać do tego, że to, czym oddychamy, ma ogromny wpływ zarówno na układ krążenia, jak i na kondycję całego organizmu (w tym powstawanie i rozwój nowotworów), okazać się może, że to jakość powietrza, a nie wody czy jedzenia ma główny wpływ na nasze zdrowie i życie. W Europie bardziej zanieczyszczone powietrze niż w Polsce jest tylko w Bułgarii. – W rankingu 10 najbardziej zanieczyszczonych miast Wspólnoty, który stworzyła Europejska Agencja Środowiska (EEA), figuruje 6 miast polskich i 4 bułgarskie – mówi dr inż. Artur Badyda z Politechniki Warszawskiej. I dodaje, że pierwsze dwa miejsca zajęły miasta bułgarskie, ale już na 3. znalazł się Kraków. Pozostałe polskie miasta na tej liście należą do aglomeracji górnośląskiej.

Ten sam badacz na konferencji prasowej, odbywającej się przy okazji obchodów Światowego Dnia Spirometrii, zaznaczył, że obecnie największym problemem są cząstki stałe, czyli inaczej pyły zawieszone (czyli takie, których średnica jest mniejsza niż 10 mikrometrów – to PM10 i takie, których średnica jest mniejsza niż 2,5 mikrometra – to PM2,5). Ich źródłem jest głównie tzw. niska emisja. – Produkcja energii cieplnej na własne potrzeby w indywidualnych gospodarstwach domowych jest w Polsce koszmarną bolączką. Wiele budynków w Polsce nie jest podłączonych do sieci ciepłowniczej, w związku z tym w naszych piecach i kominkach spalamy węgiel, drewno, ale też – ze względów ekonomicznych – różne odpady – mówił dr Badyda. Spalanie w piecach i niewielkich kotłowniach odpowiada za połowę produkcji pyłów zawieszonych. Drugim ich źródłem jest transport drogowy.

Najgorsza jesień i zima

Co tak szkodliwego jest w pyłach zawieszonych? Pył zawieszony to mieszanina substancji organicznych i nieorganicznych zawierająca toksyny, takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, metale ciężkie oraz dioksyny i furany. Duże cząstki stałe (PM10) powodują powstawanie stanów zapalnych dróg oddechowych, z kolei te małe (PM2,5) mogą bez problemu przenikać przez pęcherzyki płucne do krwi i wraz z nią rozchodzić się po całym organizmie. Według WHO wdychaniu pyłów zawieszonych można przypisać 8 proc. zgonów z powodu nowotworów płuca, 5 proc. zgonów z powodu chorób układu krążenia oraz 3 proc. zgonów z powodu różnego rodzaju infekcji oddechowych. Jak bardzo szkodliwe jest oddychanie zanieczyszczonym powietrzem, świadczą badania przeprowadzone przez dr. Badydę z zespołem dr. Piotra Dąbrowieckiego z Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Wynika z nich, że mieszkanie w bliskiej okolicy ruchliwych ulic jest równie, a czasami nawet bardziej szkodliwe niż regularne palenie papierosów.

Temat fatalnego stanu powietrza, którym oddychamy, jest szczególnie aktualny jesienią i zimą. Wilgotne powietrze powoduje, że cząstki stałe sklejają się i są „kumulowane” w postaci smogu. W takich warunkach w wielu polskich miastach normy pyłu są znacznie przekroczone. W Krakowie czasami nawet o 800 procent! W Krakowie dopuszczalne normy jakości powietrza są przekroczone przez 200 dni w roku. W innych polskich miastach jest niewiele lepiej. Zeszłej zimy normy zapylenia w Nowym Sączu były przekroczone o 600 proc., w Katowicach o 300 proc., a we Wrocławiu o 400 proc.


Czym grozi smog? 

Smog ma bardzo duży i negatywny wpływ na zdrowie człowieka. Może wywoływać astmę, powodować niewydolność oddechową, a nawet poważne uszkodzenia układu krwionośnego. Nie tylko u dorosłych, ale także, a może przede wszystkim u dzieci. Nawet tych, których mamy oddychały zanieczyszczonym powietrzem, będąc w ciąży. Trujące drobinki dostają się do organizmu głównie przez system oddechowy, ale także wraz z jedzeniem. Ta ostatnia droga jest szczególnie groźna w przypadku metali ciężkich. Im mniejsze są cząsteczki pyłów, tym łatwiej penetrują ludzki organizm. Pyły osiadają na ściankach pęcherzyków płucnych, a to jest podwójnie niekorzystne. Po pierwsze zmniejsza powierzchnię płuc, bo nie wszędzie z równą łatwością może dochodzić do wymiany gazowej pomiędzy krwią a otoczeniem, a po drugie z racji swojej toksyczności zatruwa organizm. Podrażnienie śluzówki może prowadzić do zapalenia górnych dróg oddechowych, wywołując choroby alergiczne czy astmę. W skrajnych wypadkach może prowadzić do nowotworów płuc, gardła i krtani. Toksyczne substancje roznoszone są razem z krwią po całym organizmie. Metale ciężkie mogą zaburzać gospodarkę hormonalną, a u dzieci prowadzić do niedorozwoju. Mniejsza powierzchnia płuc jest z kolei groźna dla osób starszych, często już z innymi problemami zdrowotnymi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.