Armaty i butelki z tajemniczą zawartością...

Jan Hlebowicz

publikacja 30.06.2015 17:11

Trzy armaty, kilkadziesiąt butelek z cynowymi korkami, beczki z żelaznymi sztabami i inne przedmioty wydobyli z wraku spoczywającego na dnie Zatoki Gdańskiej archeolodzy podwodni z Narodowego Muzeum Morskiego.

Armaty i butelki z tajemniczą zawartością...  Jan Hlebowicz /Foto Gość - To rzadkość, by tak wiele butelek zachowało się w całości - mówi Tomasz Bednarz, archeolog podwodny

Wrak, roboczo nazywany przez naukowców "Szklanym", jest pozostałością statku handlowego z II połowy XVII wieku, który zatonął z ładunkiem w Zatoce Gdańskiej.  

Wśród odnalezionych przez archeologów przedmiotów jest kilkadziesiąt szklanych butelek różnych wielkości i kształtów.

- W kilkunastu z nich wciąż znajdują się płyny i substancje, które w najbliższym czasie zostaną poddane analizie - informuje Tomasz Bednarz, archeolog podwodny, kierownik badań prowadzonych na wraku.

Butelki mają cynowe zakrętki, a na niektórych widnieją punce jednego z XVII-wiecznych gdańskich konwisarzy. - Ze źródeł historycznych wiemy, że tego typu obiekty z cynowymi korkami były popularnym produktem wszelkiego eksportu z portu gdańskiego do krajów Europy Zachodniej - tłumaczy archeolog. - Bardzo cieszy nas to, że wiele butelek zachowało się w całości, co nie jest częstym zjawiskiem - dodaje.  

Butelki umieszczane były w drewnianych beczkach, które służyły jako kontenery. Na beczkach znajdują się merki kupieckie, czyli znaki własności ładunku transportowanego na statku.

Na wraku odkryto również trzy armaty o długości od 1,5 do 2 metrów. - To pierwsze tego typu działa, które trafią do zbiorów naszego muzeum. Na jednym z nich stwierdziliśmy obecność inskrypcji. W najbliższym czasie będziemy chcieli ją odczytać - mówi T. Bednarz. 

Z wraku wydobyto też ołowiane wlewki (rodzaj sztabek, w które przetapiano ołów przeznaczony na sprzedaż), a także drewniane bloczki z olinowania statku czy skórzane buty.

- Obiekty znajdują się teraz w Ośrodku Kultury Morskiej na Długim Pobrzeżu, gdzie poddane zostaną badaniom fizyko-chemicznym. Następnie wybrana zostanie najbardziej optymalna metoda konserwacji wszystkich znalezisk - wyjaśnia Bednarz.

Podczas eksploracji nurkowie natknęli się na pozostałości spalenizny, co może być dowodem na to, że na środku Zatoki Gdańskiej statek zatonął w wyniku pożaru. Kiedy dokładnie doszło do katastrofy - to ma być przedmiotem dalszych badań historyków i archeologów. - Być może dzięki analizie dendrochronologicznej i kwerendzie w archiwach uda nam się odtworzyć historię statku "Szklany" - mówi T. Bednarz.

Badania wraku prowadzone były w ramach projektu naukowo-badawczego "Wirtualny Skansen Wraków Zatoki Gdańskiej". Jego głównym celem jest wykonanie fotogrametrycznej dokumentacji 3D wraków drewnianych jednostek z Zatoki Gdańskiej (zbudowanych na przestrzeni od XVI do XIX w.) i prezentacja ich modeli na stronie internetowej NMM.

Fotogrametria 3D to technika polegająca na wykonaniu - z różnej perspektywy i pod różnym kątem - tysięcy zdjęć (w tym przypadku podwodnych), które następnie przy pomocy programu komputerowego tworzą bardzo dokładny przestrzenny model danego obiektu.

Za opracowanie i wdrożenie tej nowatorskiej metody ekipa nurków i archeologów z Narodowego Muzeum Morskiego została nominowana do prestiżowej nagrody Travelery, wydawnictwa National Geographic, w kategorii "Naukowe odkrycie roku".