Sztuczna krew!

Tomasz Rożek

GN 28/2015 |

publikacja 09.07.2015 00:15

Niektórzy na jej widok mdleją. Ale nawet oni wiedzą, że krew ma ogromne znaczenia dla funkcjonowania naszego ciała. Bez krwi nie ma życia. Wydaje się, że wchodzimy w erę syntetycznej krwi.

Naukowcy pracują  nad syntetyczną krwią.  Będzie jej pod dostatkiem  i będzie można ją podać  każdemu pacjentowi,  niezależnie od tego,  jaką ma grupę krwi marek piekara /foto gość Naukowcy pracują nad syntetyczną krwią. Będzie jej pod dostatkiem i będzie można ją podać każdemu pacjentowi, niezależnie od tego, jaką ma grupę krwi

Po co nam krew? No właśnie, po co właściwie mamy „w sobie” krew? I to całkiem sporo, bo przynajmniej kilka litrów. Na każdy kilogram masy ciała mamy od 70 do 80 ml krwi. Całkiem sporo. Krew ma wiele funkcji, ale chyba najważniejsze dwie to transportowa i komunikacyjna. Czy można sobie wyobrazić funkcjonowanie np. kraju bez systemu dróg i kolei? Bez sieci telefonicznej i internetowej? Krew pełni w organizmie żywym takie funkcje jak drogi, kolej, telefonia i internet w gospodarce.

Rośnie zapotrzebowanie

Krew jest tkanką łączną. Składa się z wyspecjalizowanych komórek i „ośrodka”, w którym one pływają, czyli z osocza. Słowo „pływają” nie jest tutaj chyba najlepsze, bo wspomniane komórki (np. czerwone ciałka krwi) nie poruszają się aktywnie. Są raczej przepompowywane z miejsca na miejsce przez serce. Krew do każdego skrawka naszego ciała transportuje nie tylko tlen, ale także składniki pokarmowe. Ale na tym rola transportowa krwi się nie kończy. Transportuje także produkty przemiany materii, czyli w skrócie komórkowe odpadki. W ich skład wchodzą także dwutlenek węgla (który wydychamy) i mocznik (który wydalamy). Rola transportowa w pewnym sensie nakłada się na funkcje komunikacyjne. W krwiobiegu krążą hormony, które uwalniane albo wstrzymywane regulują pracę wielu narządów. Krew i naczynia krwionośne pełnią także rolę kanałów, którymi – w razie inwazji – brygady szybkiego reagowania mogą być przerzucone w dowolną część organizmu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.