Kornik narodowy

Tomasz Rożek

GN 04/2016 |

publikacja 21.01.2016 00:15

Szykuje się kolejny spór o charakterze niemal narodowym. Dużo w nim emocji, znacznie mniej faktów. Ekolodzy, opierając się na opinii naukowców, biją na alarm, że rząd chce pozwolić na drastyczną wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej. Leśnicy bronią się, że ich działania mają puszczę ochronić.

Puszcza to nie tylko wysokie drzewa i duże zwierzęta (np. żubry), to bogactwo przyrody porównywalne do Wielkiej Rafy Koralowej ADAM łAWNIK /EAST NEWS Puszcza to nie tylko wysokie drzewa i duże zwierzęta (np. żubry), to bogactwo przyrody porównywalne do Wielkiej Rafy Koralowej

Emocjom nie ma się co dziwić, w końcu puszcza to ogromna wartość przyrodnicza i kawał polskiej historii. Na terenie puszczy zachowany jest jedyny w Europie fragment lasu pierwotnego. To oznacza, że są tam miejsca, które nigdy nie zostały poddane – pośrednio ani bezpośrednio – modyfikacjom ze strony człowieka. Reszta puszczy to niemal w całości las naturalny, czyli obszar, w którym człowiek gospodaruje, ale w sposób mocno ograniczony.

Puszcza polskich królów

To w sumie bardzo niewielki teren. Po polskiej stronie granicy znajduje się 42 proc. obszaru puszczy (około 50 km z południa na północ, 55 km ze wschodu na zachód), reszta leży na Białorusi. Choć w puszczy znajdują się miejsca, w których las ma charakter pierwotny, i takie, gdzie ma charakter naturalny, w części wpływ gospodarki leśnej jest widoczny. Ta ingerencja w las to nie tylko wynalazek współczesności, ale wynik nasadzeń drzew przed I wojną światową, w okresie międzywojennym i w latach powojennych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.