Papież obrońcą Darwina?

George Sim Johnston

publikacja 05.01.2007 17:53

Fragment książki "Czy Darwin miał rację?", Wydawnictwo WAM, 2005 Czy Bóg jest kreacjonistą? Kościół katolicki a ewolucjonizm .:::::.

Papież obrońcą Darwina?

22 października 1996 roku papież Jan Paweł II wystosował do Papieskiej Akademii Nauk przesłanie dotyczące teorii ewolucji. Dokument ten omawiał liczne tematy najwyższej wagi dla katolików: biblijne, epistemologiczne i naukowe. Jak można było oczekiwać, oświadczenie, że Kościół nie ma problemu z ewolucją, dopóki nie wyklucza się przyczynowości, wywołało wielkie poruszenie na całym świecie, choć nie było ono zbyt nowatorskie. W mediach pojawiły się krzykliwe nagłówki: „Papież broni Darwina!”.

W rzeczywistości papież nie bronił Darwina. We wspomnianym dokumencie nigdzie nie zostało przytoczone jego nazwisko, a papież wyjaśnił, że darwinizm w czystej, materialistycznej formie jest nie do zaakceptowania przez katolików. Komentatorzy New York Times i inne media wprowadzające dezinformację w sprawach Kościoła popełniły zwykłą pomyłkę, stawiając znak równości między słowem „ewolucja” a darwinowską teorią przypadkowych mutacji i doboru naturalnego. Jednak Jan Paweł II jest świadomy tego rozróżnienia i wytyczył kierunki właściwego zajmowania się „teoriami” ewolucji. Papież bowiem, gdy omawia sprawy nauki, zawsze przypomina, że Drugi Sobór Watykański głosił z dużym naciskiem, iż nauki przyrodnicze posiadają uzasadnioną sferę autonomii, która powinna być respektowana przez Kościół.

List Jana Pawła II nie był pierwszym dokumentem Magisterium, w którym został poruszony temat ewolucji. Pierwszy raz pisał o tym papież Pius XII w encyklice Humani generis (1950). Przez prawie 100 lat poprzedzających tę encyklikę Kościół nie wypowiadał się bezpośrednio o teorii Darwina. Magisterium przyję ło ostrożną postawę wobec ewolucji jako teorii naukowej. Być może tkwiła w pamięci sprawa Galileusza, która mogła by być wystarczającą nauczką nawet na całe dwa tysiące lat. Żadne więc naukowe dzieło dotyczące ewolucji nie zostało włączone do Indeksu, a katoliccy uczeni, jak na przykład biolog St. George Jackson Mivart, mogli dowolnie angażować się w ewolucyjne spekulacje. Książka Mivarta On the Genesis of Species (1871) stała się dla anglojęzycznych katolików swoistym probierzem w tej kwestii. Mivart akceptował ideę makroewolucji, ale w sposób do dziś dobrze uzasadniony, zajadle atakował darwinowski mechanizm doboru naturalnego. Newman, który nie widział „nic niespójnego pomiędzy teorią ewolucji a Wszechmocnym Stworzycielem i Opiekunem”, pochwalał Mivarta za właściwe podejście do tej kwestii.





Fragment książki "Czy Darwin miał rację?", wydanej przez
Wydawnictwo WAM

Książkę można kupić w księgarni Wydawnictwa: http://ksiazki.wydawnictwowam.pl/