Pełnoletniość teleskopu

Tomasz Rożek

publikacja 03.12.2008 10:03

Kosmiczny teleskop Hubble’a właśnie skończył 18 lat. Ponad 100 000 razy okrążył Ziemię, ale ani myśli świętować. Pracuje dalej. .:::::.

Pełnoletniość teleskopu

Niewiele jest misji kosmicznych tak udanych jak ta. Teleskop Hubble’a jest najbardziej bodaj udanym urządzeniem badawczym, jakie kiedykolwiek posiadali astronomowie. Jego pierwsza koncepcja pojawiła się po II wojnie światowej. To wtedy astronomowie zdali sobie sprawę, że prawdziwie dokładny teleskop to taki, który działa poza ziemską atmosferą. Gruba atmosfera zaburza, a czasami całkowicie uniemożliwia przedostawanie się do powierzchni Ziemi promieni świetlnych (fali elektromagnetycznej). Do pewnego stopnia wyjściem jest budowanie coraz większych teleskopów naziemnych. Pełny sukces da się jednak osiągnąć, wysyłając teleskop w przestrzeń kosmiczną.

Miliony, miliardy

Teleskop, który ochrzczono później imieniem Edwina Hubble’a – jednego z największych astronomów – budowano długo. Zmieniali się prezydenci USA i zmieniał się skład amerykańskiego kongresu. Pieniędzy było zawsze za mało, dlatego cięto koszty. A wraz z nimi zmieniano założenia projektowe. Ostatecznie agencja NASA zdecydowała, że nie jest w stanie sama udźwignąć kosztów związanych z budową i umieszczeniem teleskopu na orbicie. Do spółki wzięła agencję europejską ESA. I tak teleskop Hubble’a stał się projektem nie tylko rewolucyjnym, ale przede wszystkim międzynarodowym. Koszty szacowano na 400 mln dolarów. Ostatecznie sam teleskop kosztował 2,5 mld dolarów, a wszystkie koszty związane z jego umieszczeniem na orbicie osiągnęły zawrotną kwotę 6 mld dolarów.

Nowy, ale niesprawny

Po kilku latach opóźnień, Hubble’a umieszczono na orbicie w połowie 1990 r. Gdy włączono wszystkie urządzenia pokładowe… okazało się, że na ziemi popełniono fatalny błąd. Źle wyprofilowano 2,5-metrowe zwierciadło teleskopu. Błąd był ogromny, bo wynosił… całe 2,3 mikrometra, czyli tysięcznych części milimetra (albo milionowych metra). To bardzo dużo. Teleskop, choć działał bez zarzutu, robił nieostre zdjęcia. Astronomowie byli zrozpaczeni. Niecałe trzy lata po wystrzeleniu urządzenia do Hubble’a, na orbitę, wysłana została tzw. misja naprawcza. Teleskop został tak skonstruowany, że na orbicie można go serwisować. Dotychczas robiono to cztery razy. Kolejna, ostatnia misja serwisowa planowana jest na jesień tego roku. W trakcie jej trwania wymienione zostaną żyroskopy, które przez długie lata pracy po prostu się popsuły.

I daleko, i blisko

Grzech pierworodny urządzenia naprawiono i od tego czasu… teleskop Hubble’a działa bez zarzutu. Koszt jego utrzymania nie jest mały, ale trudno byłoby znaleźć dzisiaj astronoma, który w pośredni lub bezpośredni sposób nie korzystałby z tego, co Hubble zaobserwował w kosmosie. To urządzenie stało się dla astronomów zupełnie nowym oknem na wszechświat. To właśnie teleskop Hubble’a zrobił zdjęcia najdalszych zakątków kosmosu. Na fotografiach zwanych Ultragłębokim Polem Hubble’a widać galaktyki oddalone od nas, od Ziemi, o wiele miliardów lat świetlnych. Ale Hubble to także bardzo dokładne fotografie planet Układu Słonecznego. Choć sam teleskop ma się świetnie, jest już gotowy projekt jego następcy. Start nowego Teleskopu Kosmicznego Webba zaplanowano na rok 2011. Dwa lata później zostanie zniszczony w kosmosie teleskop Hubble’a. Jego utrzymanie jest zbyt drogie, bo urządzenie z czasem wymagałoby coraz większej ilości napraw. I choć Hubble na pewno miałby jeszcze wiele pracy na orbicie, właściciele zdecydowali, że nie ma sensu inwestować w niego dalszych pieniędzy.



Gość Niedzielny 35/2008