publikacja 17.04.2007 11:42
Wszyscy teologowie z promotorem generalnym wiary stwierdzili jednogłośnie, że zostały przedłożone wystarczające dowody prawne i teologiczne, oraz że udowodniono ścisły związek przyczynowy między wezwaniem pośrednictwa bł. Rafała Kalinowskiego a uzdrowieniem i jedynie jego wstawiennictwu należy przypisać cud. .:::::.
Dnia 10 lipca 1990 r. w obecności Ojca Świętego Jana Pawła II, ogłoszono w Watykanie dekret o cudzie kanonizacji bł. Rafała Kalinowskiego (1). Zapaliło się tym samym zielone światło do wpisania w poczet świętych następnego naszego Rodaka. 26 listopada tego samego roku sprawa kanonizacji została przedstawiona na publicznym Konsystorzu Kardynałów (2). Listem z 5 stycznia 1991 r. Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej powiadomił Postulację Generalną Zakonu Karmelitów Bosych, że Ojciec Święty kanonizuje bł. Rafała Kalinowskiego 17 listopada 1991 r. w Bazylice Watykańskiej. I tak się też stało (3).
1. Kult błogosławionego Rafała Kalinowskiego
Beatyfikacja o. Rafała Kalinowskiego, której Papież dokonał 22 czerwca 1983 r. na Błoniach Krakowskich, ogromnie ożywiła zainteresowanie jego osobą. Jego duchowość pociągała zarówno świeckich (nauczycieli, inżynierów, wojskowych i wszystkich Polaków kochających ojczyznę, co okazało się szczególnie odczuć w stanie wojennym wprowadzonym przez gen. W. Jaruzelskiego), jak i duchowych (zakonników, kapłanów, siostry zakonne i osoby konsekrowane w instytutach świeckich). Szczególnymi ośrodkami promieniowania kultu Błogosławionego stały się klasztory karmelitańskie, głównie w Czernej i w Wadowicach. Zaczęto wznosić kościoły ku jego czci, jego imieniem nazywać ulice, poddawać pod jego patronat szkoły, szpitale, instytucje charytatywne. Wiele osób z wiarą polecało mu swoje troski i cierpienia. Szczególnie było to widoczne w Wadowicach, gdzie klasztor sprawuje opiekę duszpasterską w miejscowym szpitalu.
2. Straszny wypadek samochodowy
Dnia 18 stycznia 1989 roku, około godz. 14.30, siedmioletni chłopiec Aleksander Roman przechodził przez ulicę Zegadłowicza w Wadowicach po oznaczonym pasie drogowym, gdy wtem nadjechał z szybkością 80 km/h samochód osobowy. Uderzył on z całą siłą chłopca i wyrzucił go w powietrze. Dziecko spadło uderzając głową o asfalt i straciło przytomność. Z jego ust, nosa i uszu płynęła krew.
Siostra Aleksandra, Agnieszka, która była świadkiem wydarzenia, pobiegła po rodziców. Wezwano karetkę pogotowia i nieprzytomnego chłopca przewieziono niezwłocznie do wadowickiego szpitala rejonowego. Towarzyszył mu ojciec (4). Lekarz pełniący dyżur, dr Leon Janek, widząc powagę sytuacji, wezwał niezwłocznie na konsultację dra Stanisława Chmurę, chirurga, ordynatora szpitala. Po natychmiastowym wykonaniu badania radiologicznego czaszki stwierdzono: złamanie podstawy czaszki, złamanie pokrywy w okolicy skroniowo-ciemieniowo-potylicznej z wgnieceniem odłamków kostnych. Diagnoza była bardzo poważna.
Celem ratowania życia dziecka postanowiono przystąpić natychmiast do zabiegu chirurgicznego. Ojciec Aleksandra wyraził na to zgodę. Operacja trwała dwie godziny. Chirurg stwierdził uszkodzenie opony twardej na przestrzeni około dwóch centymetrów. Po przecięciu opony ukazał się krwiak, który lekarz usunął i stwierdził ogniska stłuczenia mózgu, jak również ubytek kory i tkanki mózgowej na przestrzeni około 3x3 cm. Dokonując trepanacji czaszki z prawej strony, chirurg zauważył rozległy krwiak podtwardówkowy oraz liczne pęknięcia kości pokrywy, biegnące ku podstawie czaszki. Podczas zabiegu występowało u pacjenta dwukrotne zatrzymanie się akcji serca, trwające około trzy minuty każde. Akcję serca przywrócono masażem zewnętrznym i podaniem odpowiednich środków farmakologicznych.
Po operacji nieprzytomnego chłopca skierowano na oddział intensywnej terapii. Przez dziesięć dni jego stan nie uległ żadnej poprawie. Dziecko nie odzyskało przytomności. Prognoza nie była optymistyczna, wręcz przeciwnie, extremalnie zarezerwowana (5). Jeden z konsultorów podsumował: Prognosis est reapse effectus diagnosis. Diagnosis, ut dictum est, erat vere gravis, conseguenter prognosis erat riservata (6). Inny konsultor napisał: La prognosi era sicuramente infausta quoad vitam, e a breve scadenza (7).
_________________
[1] Acta Apostolicae Sedis, 82 (1990) 1573-1576.
[2] Simone della Sacra Famiglia, Un quarto di secolo tra i nostri Santi, Roma 1997, s. 11.
[3] Zob.: Praśkiewicz Szczepan T., Zatwierdzenie cudu. w: Święty Rafał Kalinowski. Księga pamiątkowa. Kraków 1993, s. 65-66.
[4] Por. Cracovien. Canonizationis beati Raphaëlis a Sancto Ioseph (in saec. Iosephi Kalinowski), sacerdotis professi O.C.D.. Relatio et vota Congressus peculiaris super miro die 23 februarii an. 1990 habiti. Roma 1990, s. 33.
[5] Tamże, s. 19.
[6] Tamże, s. 21 (Prognoza jest przecież efektem diagnozy, a diagnoza – jak powiedziano – była bardzo poważna; prognoza zatem, konsekwentnie, była zarezerwowana).
[7] Tamże, s. 6 (prognoza była oczywiście nieszczęśliwa co do życia, i to w krótkim czasie).
Nadto, zgodnie z wymogami procesu, chłopca poddano badaniom, tzw. ab inspectione, których podjęli się dr Jan Trąbka, neurolog z Krakowa (19 marca 1989) i dr Bogusław Szumera (31 maja 1989), pediatra. Lekarze stwierdzili zgodnie, że chłopiec rozwija się normalnie, zgodnie ze swoim wiekiem i że nie zauważa się żadnych konsekwencji doznanego wypadku (13).
Ojciec Rudolf stwierdził jeszcze, że rodzice chłopca przyszli ze swymi dziećmi do klasztoru i modlili się w celi, w której zmarł o. Rafał, dziękując za otrzymaną łaskę, i że ilekroć ich spotyka okazują swoją wdzięczność wobec Błogosławionego (14).
Akta procesu przewieziono do Rzymu i zostały one poddane badaniu tzw. Konsulty Medycznej, istniejącej przy Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Dnia 15 listopada 1989 roku odbyła się dyskusja pięciu lekarzy specjalistów, którzy stwierdzili jednogłośnie, że uzdrowienie chłopca było nadzwyczaj szybkie, kompletne i trwałe, bez pozostałości czy to klinicznych, czy narządowych. Uznali je za niemożliwe do wyjaśnienia według naszej wiedzy (15).
Relacje lekarzy przesłano zgodnie z prawem kanonicznym siedmiu teologom konsultorom Kongregacji, aby i oni wypowiedzieli się na temat uzdrowienia. Dyskusja teologów odbyła się 23 lutego 1990 roku. Wszyscy teologowie z promotorem generalnym wiary stwierdzili jednogłośnie, że zostały przedłożone wystarczające dowody prawne i teologiczne, oraz że udowodniono ścisły związek przyczynowy między wezwaniem pośrednictwa bł. Rafała Kalinowskiego a uzdrowieniem i jedynie jego wstawiennictwu należy przypisać cud. Poznajmy dokładnie stwierdzenia niektórych: "Porównując kronikę wydarzeń z zeznaniami świadków i wnioskami konsulty medycznej, przede wszystkim w odniesieniu do niewytłumaczalności uzdrowienia z punktu widzenia nauk eksperymentalnych, można z całą pewnością moralną stwierdzić, (...) że uzdrowienie Aleksandra Romana spełnia wszystkie wymagania do uznania go za cud (...), który należy przypisać wstawiennictwu bł. Rafała Kalinowskiego" (16). Albo: "w podsumowaniu, biorąc pod uwagę fakty i wnioski wyciągnięte przez świadków, przez lekarzy, którzy przeanalizowali całą sprawę, uważam, że istnieją treściowo prawne jak i teologicznie dowody, by na postawione pytanie czy dany przypadek można uznać za cud zdziałany za przyczyną bł. Rafała Kalinowskiego, odpowiedzieć pozytywnie" (17). I w końcu: "Zgodność opinii licznych lekarzy (przynajmniej 11), którzy nie mają wątpliwości co do niewytłumaczalności uzdrowienia; niezaprzeczalny związek przyczynowy pomiędzy wezwaniem wstawiennictwa Błogosławionego i uzdrowieniem tak szybkim i kompletnym na zakończenie nowenny; fakt, że nie przyzywano wstawiennictwa innych świętych, zobowiązują mnie do stwierdzenia w sumieniu, że uzdrowienie należy uznać za cud uzyskany za przyczyną bł. Rafała Kalinowskiego" (18).
Artykuł ten pochodzi ze strony www.karmel.pl
Serdecznie dziękujemy za zgodę na zamieszczenie go w naszym serwisie.
_________________
[13] Tamże, s. 24.
[14] Tamże, s. 39.
[15] Tamże, s. 13.
[16] Tamże, voto I, s. 11.
[17] Tamże, voto VII, s. 39-40.
[18] Tamże, voto II, s. 15.