Kreatywność

Tomasz Rożek

GN 39/2022 |

Są takie słowa, które każdy z nas doskonale rozumie… póki nie musi ich wyjaśnić na głos. Intuicyjnie wiadomo, czym jest np. inteligencja. Ale jak ją zdefiniować? Podobnie jest z czasem. Łatwiej o nim myśleć niż mówić. A co z kreatywnością?

Kreatywność

Dwa tygodnie temu pisałem o niej w kontekście algorytmów, które tworzą obrazy. Nie są one kopią niczego, co istnieje, raczej nałożeniem tego, co algorytmy widziały (albo ściślej rzecz biorąc, na czym trenowały). Kreatywność może więc mieć wiele znaczeń. Czy któreś są zarezerwowane tylko dla ludzi? Grupa włoskich naukowców znalazła sposób na to, by zużyte maseczki i rękawiczki chirurgiczne mogły zostać wykorzystane do produkcji asfaltu o właściwościach lepszych niż te, które posiada znany dotychczas. Asfalt „wzbogacony” produktami recyklingu jednorazowych produktów jest twardszy, ale równocześnie bardziej elastyczny. Nie traci też właściwości, która polega na przesiąkaniu wody w głąb, do warstw położonych niżej. W ten sposób na asfalcie nie tworzą się kałuże i nawet po ulewnym deszczu woda nie zostaje na powierzchni drogi.

Przed pandemią nikt by pewnie nawet nie pomyślał o tym, że zużyte środki ochrony osobistej mogą być materiałem do produkcji asfaltu. Było ich za mało, by myśleć o tym, jak poddać je recyklingowi. Sytuacja się jednak zmieniła, a ludzka kreatywność znalazła na nią rozwiązanie. Takich rozwiązań jest zresztą więcej. Dwóch polskich uczniów skonstruowało proste urządzenie, zamieniające zużyte maseczki na tworzywo, które może być wykorzystane w drukarkach 3D. Recykling niemal doskonały. Czy algorytm potrafiłby być tak kreatywny? Na pewno nie żaden z tych, które znamy. Te, które teraz tworzymy, potrafią znajdować odpowiedzi na konkretnie zadane pytania. Potrafią to robić na podstawie analizy ogromnych zbiorów danych. Tak dużych, że „zwykły” program komputerowy nie byłby sobie w stanie z nimi poradzić. Czym innym jest jednak odpowiedź na konkretne pytanie, a czym innym znalezienie odpowiedzi na pytanie, które nie pada. Nie musi paść, człowiek szuka drogi do celu, a algorytm optymalizuje drogę, którą ktoś mu wcześniej pokazał. Potrafi to robić lepiej niż ludzie. A piszę o tym po to, aby uspokoić czytelników. Po felietonie sprzed dwóch tygodni niektórzy poczuli się chyba zaniepokojeni, bo pytali o to, czy algorytmy zastąpią kiedyś ludzi. W pewnych zawodach tak się stanie – podobnie jak np. wózki widłowe zastąpiły tragarzy. Ale algorytmy nie są tworzone po to, by człowieka wyeliminować, tylko po to, aby go wesprzeć. I dlatego nie warto się ich obawiać. Warto w nich widzieć potężne narzędzie, które można bardzo dobrze wykorzystać.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.