W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.
Właśnie aby ulżyć plecom maluchów już słyszałem pomysły aby rodzice kupowali dzieciom dwa komplety książek (i to nie był pomysł z wczoraj, ale parę ładnych lat temu) bo to miało poważnie uzdrowić plecy dzieci. Jedynym pewnym efektem byłoby uszczuplenie portfeli rodziców.
Moim zdaniem na kształt oddolnej akcji rodziców (ukłony dla Państwa Elbanowskich i ich http://ratujmaluchy.pl) powinno zebrać się odpowiednie gron ludzi, które powie, że naprawdę już nie zamierza sponsorować kolejnego roku złotych żniw dla wydawców wątpliwej zresztą jakości podręczników, zeszytów ucznia, zeszytów doświadczeń itp. itd. Ale do tego potrzebna byłaby również dobra wola nauczycieli, którzy niestety w sposób nie do końca etyczny są "motywowani" przez księgarzy do coraz to nowych inwestycji w podręczniki - cóż, że kosztem naszych, domowych budżetów.
Więc proszę, rozczulmy się nad losem naszych dzieci, ale konsekwentnie - rękę karaj a nie miecz.
PM pisze:
Właśnie aby ulżyć plecom maluchów już słyszałem pomysły aby rodzice kupowali dzieciom dwa komplety książek (i to nie był pomysł z wczoraj, ale parę ładnych lat temu) bo to miało poważnie uzdrowić plecy dzieci. Jedynym pewnym efektem byłoby uszczuplenie portfeli rodziców.
Wyobraż sobie ,że kuratoria niejako wymusza na szkolach takie rozwiązanie rozliczając szkoły z tego ,czy uczniowie maja gdzie zostawić dodatkowy komplet podrecznikow.Nie mowia tylko skad szkoła lub rodzic ma wziąć pieniadze na ten 2 komplet.
Ja mam patent na lekki plecak.Dzielic ksiązke na kawałki(niszczac)i wkladajac w segregator.
Ma to swoje minusy ale zdrowy kręgosłup jest najwazniejszy a leczenie ortopedyczne i rehabilitacja droga.
Szafki w szkołach mogą być wykorzystane bardzo dobrze, ale to jest inny temat. Dziś jeśli mowa o tornistrach zadajmy pytanie - cui bono? Dzieci na pewno szczęśliwe nie są, rodzice też, wydawnictwa zacierają ręce, a szkoły udają, że nic nie widzą.
Pora na nas - to my rodzice możemy i wręcz powinniśmy zwracać uwagę na to szkołom i kuratoriom - ale trzeba wytrwałości Elbanowskich.