• sebimar
    15.12.2011 14:47
    Dziwne to czasy w których bardziej dba sięo dobro karpi niż ludzi. Nawet prokurator generalny wydał specjalną dyrektywę jak należy obchodzić się z karpiem. Może wyda dyrektywę, że szpitale i przychodnie mają leczyć chorych niezwłocznie a nie po rocznej kolejce w przeciwnym razie grozi dyrektorowi placówki lub lekarzowi surowa kara.
    Oczywiście , że zwierzat nie należy męczyć, ale trzeba zrozumieć że dobro człowieka jest ważniejsze niż zwierzęcia. Jak to możliwe że jakis dziwny ptaszek moze wstrzymać budowę drogi i narazićskarb panstwa na milionowe straty bo on własnie ma sezon godowy. Troszczmy się o przyrodę bo dał nam ją Bóg i jest czymś pieknym ale róbmy to z granicach rozsądku. Skrajnosci są złe.
    • jesienna
      05.01.2012 17:38
      jesienna
      ekolog nie troszczy się o żadnego ptaszka czy kwiatka tylko o człowieka,

      troszczy się o naturalne ekosystemy których zniszczenie skończy się dla człowieka tragicznie

      można dyskutować na ile budowa drogi czy tamy zagraża ekosystemowi, można widzieć to różnie - ale, co do tego że naturalne ekosystemy trzeba chronić dla dobra człowieka jest oczywiste

      mówienie o ekologach co "troszczą się o ptaszki i kwiatki" to w najlepszym razie brak wiedzy - w najgorszym - jest to celowe by osmieszyć działania ekologów

      • jesienna
        05.01.2012 18:32
        jesienna
        i jeszcze dodam, ze od oceny jak ważny jest ten czy tamten kwiatek lub ptaszek dla ekosystemu

        i jak daleko idącymi konsekwencjami grozi spowodowania zagrożenia tego gatunku

        nie jestem ani ja ani Ty

        od tego są specjalisci w dziedzinie ekologii (to duża dziedzina nauki będąca działem biologii, mam nadzieję, że wiesz)

        tylko oni mają odpowiednie kompetencje
  • Marcin
    15.12.2011 15:16
    Głupota ludzka każdego dnia mnie zaskakuje.
  • shounan
    15.12.2011 19:07
    @sebimar
    Twoim zdaniem możne dbać albo tylko o ludzi, albo tylko o zwierzęta. Dbałość o jednych bowiem wyklucza dbałość o drugich. Czysty przykład myślenia zerojedynkowego, właściwego prymitywnym, prostackim umysłom. Ludzie inteligentni wiedzą natomiast, że sądy i prokuratura powinny zajmować się zarówno znęcaniem się nad zwierzętami jak i przypadkami krzywdzenia dzieci. I nie, człowiek nie jest ważniejszy niż zwierzę, bo tak się radośnie składa, że wytępienie jednego gatunku "jakiegoś dziwnego ptaszka" (w końcu ośmiopasmowa autostrada albo dwudziestohektarowy parking są niezbędne do życia!) spowodować może katastrofę (vide sytuacja w Chinach po wytępieniu wróbli). Ale fakt, nie ma co się spodziewać, że sebimar to zrozumie. W końcu on woli "czynić sobie ziemię poddaną". Bez względu na koszty.
    • Vege
      15.12.2011 21:12
      Dokładnie. Nie wiem, skąd się bierze podejście pt. "martwicie się o zwierzęta, a o ludzi to już nie", jakby jedno z drugim nie mogło iść w parze.
      • jesienna
        20.12.2011 21:03
        jesienna
        też mnie to zastanawia

        buddyzm ze współczuciem dla wszystkich istot zdolnych do cierpienia jest mi bliski

        i mam dość wysmiewania w mediach katolickich ludzi wrazliwych na krzywdę zwierząt i mi smutno.....





    • Jerzy
      15.12.2011 21:23
      Owszem, nie trzeba przeciwstawiać troski o zwierzęta trosce o ludzi, bo można troszczyć się o ludzi i o zwierzęta. Ale jednak rosnąca histeria wobec normalności, jaką jest zabijanie zwierząt w celach konsumpcji w kontekście pogłębiającej się niewrażliwości wobec losu ludzi (zwłaszcza nienarodzonych, których wolno zabijać) każe zadać sobie pytanie, czy te rzeczy jednak nie mają ze sobą związku. Myślę, że mają. Sądzę, że ludzie w nadmiernej trosce o zwierzęta znajdują swoistą moralność zastępczą. Mają coraz mniej dzieci, a coraz więcej psów i kotów, i powtarzają, że zwierzęta są lepsze od ludzi.
      • Tomek
        16.12.2011 15:22
        A to wynika z tego, że gdy człowieka zniża się do pozycji kolejnego gatunku zwierzącia, to zwierzę staje się równe człowiekowi. Stąd np. pomysły o nadaniu praw człowieka szympansom. A czymże jak nie zwierzęciem staje się człowiek odarty ze swej wyjątkowości, nadanej mu przez Boga.
      • jesienna
        05.01.2012 13:34
        jesienna
        tak jakby pozycja człowieka miała polegać na tym, że on i tylko onwyłącznie on ma prawo do tego by
        nie zadawano mu cierpienia i chroniono przed nim

        na taki pomysł,
        ze na tym polega "pozycja" człowieka może wpaść tylko ktoś kto uwaza, że pozycja człowieka jest tak niska, że nalezy ją podnosić przez odmówienie praw zwierzętom

        szczególna pozycja człowieka polega na tym, że ma zdolniość rozumienia, współczucia, wyobraźnię oraz zdolność pokierowania swoim postępowaniem (tego wszystkiego nie mają zwierzęta, albo mają w szczątkowej formie)

        i że właśnie dzięki tej wyjątkowej pozycji może postępować stosownie do wiedzy i wrazliwości

        na tym polega jego wyjątkowość
        a nie na odmawianiu prawa do życia bez cierpienia zwierzątom i przyznawania sobie prawa do zadawania go im!
    • Tomek
      16.12.2011 15:16
      shounan: Piękny przykład manipulacji, przesady i wyrywania myśli z kontekstu a do tego pogarda i ośmieszanie. Paskudne. Odrobina życzliwości by się przydała, skoro dobro ludzi jest również w zakresie Twoich zainteresowań.
      • shounan
        17.12.2011 01:39
        Każde dobro jest w zakresie moich zainteresowań. Jednakże uważam, że jakkolwiek ignorancję można uleczyć dyskusją i książkami, na głupotę pomaga tylko strzelba i szpadel. A ten post to głupota wręcz koncertowa.
    • Tomek
      19.12.2011 12:12
      shounan: Czy dobrze zrozumiałem, że "strzelba i szpadel" to też forma dobra w twoim mniemaniu? Tak właśnie "uzdrowili" ten świat faszyści i komuniści. Jedynym źródłem bezinteresownego dobra jest Bóg.
      • shounan
        05.01.2012 10:56
        Myślałam, że tak banalną figurę retoryczną zrozumieją nawet dzieci, ale Tomek skutecznie pozbawił mnie złudzeń.
        Tak na przyszłość - daruj sobie "argumentum ad Hitlerum", bo tylko się ośmieszasz.
    • jesienna
      05.01.2012 17:48
      jesienna
      Chciałam tylko dodać, że jakoś bardzo rozpowszechniło się prymitywne, wręcz prostackie rozumienie słowa "ziemię poddaną" w tym co powiedział Bóg do pierwszych ludzi.

      Poddani to nie ludzie, których można eksploatować do granic mozliwości zupełnie się z nimi nie licząc.

      Poddani to ludzie, którzy z racji swojego poddaństwa znajdują się pod szczególną ochroną władcy i są przedmiotem jego troski.

      Mówimy, że Bóg jest Królem a my jego ludem (czyli poddanymi).

      No to miejmy do ziemi taki stosunek jak Bóg ma do nas, skoro mamy czynić ją sobie "poddaną".
  • Haniaonline84
    15.12.2011 20:29
    Ja w tym roku (jak co roku) zjem sobie rybkę na kolację wigilijną - może nie koniecznie karpia, ale zjem rybkę. Zawsze jem ryby kiedy mam okazję - nie tylko w wigilię. Lubię jeść ryby bo są smaczne. Oczywiście rybkę kupię w sklepię już ubitą bo nie mam w zwyczaju sama osobiście ubijać ryb - nawet nie umiem tego robić.
    A czy ci ekolodzy wiedzą, że ryba była jednym z pierwszych symboli Chrześcijaństwa?
    MMM już czuję zapach smażonej rybki i już mi ślinka cieknie na myśl, że znowu zjem pysznego śledzia w śmietanie. :D
    A ekolodzy niech nic najlepiej nie jedzą ani ryb (martwych lub żywych) ani innych zwierząt ani nawet roślin bo rośliny (np. zboża, marchew itd.) też trzeba zerwać, pokroić, utrzeć, przygotować.... :P
    • dygresja
      15.12.2011 21:08
      Pani Haniu, a czy pomyślała też Pani o milionach bezbronnych bakterii tyfusu, dżumy, itd? Kiedy wreszcie ekolodzy wpiszą je do czerwonej księgi i zabronią ich zabijania?
      • jesienna
        05.01.2012 13:37
        jesienna
        wyjątkowo bałamutny argument - bakterie nie mają ani układu nerwowego ani receptorów bólowych - elementarne wiadomości z biologii warto by mieć....
    • jesienna
      05.01.2012 17:56
      jesienna
      Ekolodzy akurat bywają tylko przeciwni "produkcji zwierzęcej" w takich warunkach w jakich obecnie się ona odbywa bo jest skrajnie nieefektywna i zatruwa środowisko

      a poza tym produkty z takich chodowli są w najlepszym razie niepełnowartościowe a w najgorszym szkodzą zdrowiu

      nie mają nic przeciwko hodowli gospodarskiej lub tzw. ekologicznych (np. kury na wolnym wybiegu)

      słyszałaś o ekologicznych jajach, ekologicznym mleku, ekologicznym drobiu?

      przecież to produkty zwierzęce!

      nie myl ekologów z wegetarianami - to zupełnie inne sprawy
  • gosia
    15.12.2011 21:23
    a ja kupowałam , kupię i będę kupować żywe karpie i żaden szalony ekolog mnie nie powstrzyma
  • Daniel
    15.12.2011 21:49
    A w Polsce legalnie zabija się co roku bodaj ok.500 dzieci . Troszczenie się w tym wypadku o ''głupie'' karpie,kotki,pieski bardziej niż o CZŁOWIEKA staje się grzechem wołającym o dwukrotną pomstę do Nieba.Módlmy się o rozum i zdrowy rozsądek i o Miłosierdzie Boże dla ludzi by należycie umieli wartościować stworzenia.Pozdrawiam.
    • Tomek
      16.12.2011 15:34
      Dobrze by było dowiedzieć się, co myślą ci zieloni na temat aborcji. Skoro tak beztrosko dobrali formę, zakładam, że nie jest im bliskie stanowisko Kościoła na aborcję. Tymbardziej, że ruchy zielonych często kojarzone są z ugrupowaniami lewicowymi. Wynikałoby z tego, że karp cierpi bardziej, niż nienarodzone dziecko podczas wydzierania z łona matki. W przeciwnym razie czekam na wspólne akcje ekologów i ruchów prolife w obronie życia nienarodzonych.
      • jesienna
        05.01.2012 18:03
        jesienna
        Tak to jest prawda, że dorosły karp cierpi więcej niż 2-3 miesięczne dziecko bo ma rozwinięty system nerwowy i liczne receptory bólowe w przeciwieństwie do dziecka na tak wczesnym etapier rozwoju

        jeżeli Cię tego w szkole nie nauczyli to zapytaj pierwszego lepszego biologa czy lekarza - powie Ci to samo

        Akurat nie dlatego aborcja jest złem, że dziecko na zarodkowym i embrionalnym etapie rozwoju cierpi (bo to nie prawda) tylko dlatego, że człowiek ma od momentu poczęcia bezwzględne i nienaruszalne prawo do życia dane mu przez Boga i nikt nie ma prawa mu zycia odbierać

        cierpienie czy niecierpienie nie ma nic do rzeczy
      • jesienna
        05.01.2012 18:10
        jesienna
        Nie rozumiem czemu by miały służyć wspólne akcje

        każdy niech robi to do czego czuje się powołany i do czego najlepiej się nadaje

        nie mam oporów, żeby działać w dobrej sprawie z osobą, której poglądów w innej nie podzielam

        dlaczego niby miałabym je mieć?

        Tylko się cieszyć, że w tej innej sprawie robi coś dobrego

        dla mnie podział na to czy coś jest lewicowe czy prawicowe jest z moralnego punktu widzenia zupełnie bez sensu

        wazne jest czy coś jest dobre czy złe bez względu na to czy to robi "prawica" czy "lewica"
  • appi
    16.12.2011 00:40
    @sebimar: kto powiedział, że o dobro karpi dba się bardziej? na tym świecie teraz są czasy, gdy o dobro ludzi dba się może częściej niż w czasach Chrystusa, przed Nim, a i na wiele lat po Jego obecności na ziemi. dawniej nie było tylu organizacji, wolontariuszy, którzy nieśli pomoc potrzebującym. fakt, nadal więcej potrzebuje, niż dostaje.
    pytanie tylko, czy w takim razie należy być obojętnym na inną "materię ożywioną" niż człowiek?
    zresztą spróbujmy spojrzeć choć trochę z dystansu na całą akcję:
    - nikt nie zachęca, by karpi nie jeść (nota bene - ja nie zjem, bo...nie lubię). zachęca się natomiast, żeby nie akceptować sytuacji, że ktoś wyjmuje żywe zwierzę z wody, czasem tylko ogłuszone pozbawia na żywo wnętrzności i wkłada do reklamówki. naprawdę nie obchodzi cię co to zwierzę czuje? nie stać cię na chwilę zastanowienia? nie budzi to twojego poczucia krzywdy, wrażliwości, współczucia? dziwne to czasy, że człowiek będąc tak wrażliwym, tak obojętnie reaguje na cierpienie (nieważne ludzkie, czy zwierzęce)
    - dalej - porusza i przykuwa uwagę coś, co w jakiś sposób narusza schemat. wracając do Chrystusa, o którym mowa w artykule - On sam również naruszał schemat, w piewien sposób ranił i obrażał samozadowolenie współczesnych mu ludzi. dlatego zmuszał ich do zajęcia jakiejś postawy. w naszej katolickiej (jakże często wyłącznie z powodów formalnych i tradycyjnych) duchowości, która zazwyczaj niewiele kosztuje, odwołanie się do tej trochę schematycznej symboliki i "obrażenie" jej powoduje reakcję (często taką jak twoja, czasem dodatkowo wzbogaconą o refleksję "co ja jako człowiek, zwieńczenie stworzenia, robię i pozwalam innym robić z tymi, co bronić się za bardzo nie potrafią".

    • jesienna
      05.01.2012 18:13
      jesienna
      Nie popieram akcji prowadzonej w tej formie.

      Ale myślę, że to wyraz skrajnej desperacji ludzi, którzy są głusi na apele o nie zdawaniu karpiom niepotrzebnego cierpienia.
      I myslę, że mozna to zrozumieć
  • ekoplaneta
    16.12.2011 10:33
    Szkoda, że nie ma wyważenia opinii i emocji w ostatnim czasie zarówno w działaniach (okołokarpiowych) jak i tekstach poświęconych temu tematowi.

    Czy sama akcja zwracająca uwagę na humanitarne obchodzenie się z karpiami jest zła? Co jest sprzeczne z chrześcijaństwem - świadome okrucieństwo wobec zwierząt czy minimalizowanie ich cierpień. Zwierzęta, w tym karpie to nie ludzie, to fakt, ale to znaczy, że nie czują bólu?

    Druga sprawa. Wielu pisze o prawach zwierząt w kontraście i opozycji do praw ludzi, w tym dzieci nienarodzonych. Czy jedna sprawa drugiej przeczy? Rozumiem, żal i rozgoryczenie związane z prawną dopuszczalnością aborcji, to jest zło! Ale czy trzeba czekać z realizacją tzw. praw zwierząt (prawo do odpowiedzialnej opieki ze strony ludzi, minimalizowanie ich cierpień itp) aż znikną cierpienia i złe prawa wśród ludzi? Jeśli tak to nie doczekamy tego aż do Paruzji.

    Osobiście uważam, iż warto jednocześnie domagać się obrony życia wszystkich ludzi w tym poczętych dzieci oraz szacunku dla zwierząt.

    Czy nie warto być człowiekiem zarówno dla ludzi jak i dla zwierząt? Czy nie taki wzór dawał św Franciszek z Asyżu?
  • Beszad
    16.12.2011 10:35
    Beszad
    Wiem, że takie zestawienie może budzić zgorszenie i nie pochwalam tego. Jednak potrafię zrozumieć dobrą intencję aktywistów - z całą pewnością nie było nią bluźnierstwo.

    Zamiast osądzać kogoś z zewnątrz, spójrzmy raczej we własne sumienia. W jaki sposób każdy z nas podchodzi do zwierząt? Czy nie traktujemy ich jak rzecz? Czy mamy do nich szacunek - m. in. przez wzgląd na Stwórcę wszelkiego życia, ale także z uwagi, że należy je również traktować jako istoty bezbronne i narażone na cierpienie przez naszą bezmyślność?...

    Czy święty Franciszek nie ulitowałby się dziś nad żywym stworzeniem - nawet nad tym zimnokrwiostym karpiem? Czy ja, jako człowiek, mogę cokolwiek powiedzieć o cierpieniu tych milczących istot?
  • ekoplaneta
    16.12.2011 10:43
    sebimar napisał:

    ,,Jak to możliwe że jakis dziwny ptaszek moze wstrzymać budowę drogi i narazićskarb panstwa na milionowe straty bo on własnie ma sezon godowy."

    Hmm Jaki wydźwięk i ton brzmi w wyrazach ,,jakiś dziwny ptaszek"? A po drugie, o jaki konkretnie gatunek ptaka Tobie chodzi? Mówmy o konkretach!

    A propos autostrad, dróg i innych inwestycji. Wstępując do Unii zobowiązaliśmy się do przestrzegania unijnego prawa. Jeśli chcemy brać pieniążki na drogi, przedtem musimy sprawdzić oddziaływanie tego typu przedsięwzięć na środowisko, w tym na ,,jakieś dziwne ptaszki". Czy to złe?

    Jeżeli, po trasie planowanej inwestycji występują chronione europejskim prawem siedliska czy gatunki, to tak mamy drogę budować, żeby jak najmniej szkodzić tym celom ochrony (siedliskom, gatunkom np. ,,jakiemuś dziwnemu ptaszkowi").

    Sebimar, piszesz, ze ,,ptaszek" naraża na wielomilionowe straty nasze państwo. A na jakie straty narażeni będziemy, jeśli nie będziemy robić ocen oddziaływania inwestycji na środowisko? Jeśli taki ,,dziwny ptaszek" wymarł by w Polsce, to dla Ciebie byłaby jakaś różnica?
  • staś
    16.12.2011 17:07
    Skoro ci ,,niby" ekolodzy porównują życie i cały proces zabijania karpi (,, wigilijna męka karpi ") do męki Chrystusa , mam pytanie do tych pseudo ekologów , do czego by porównali zabijanie dzieci w łonie matki ( tak zwaną aborcję , że by tylko nie powiedzieć że to morderstwo ) . Nie znają jakie cierpienie przechodził JEZUS CHRYSTUS , żeby porównać karpia do człowieka to jakieś nieporozumienie .
    • Haniaonline84
      17.12.2011 13:27
      Słuszna uwaga stasiu. :)
      Trudno sobie wyobrazić jak bardzo cierpiał Chrystus i nawet jeśli jakieś zwierzę jest bardzo dręczone to mam wątpliwości czy to da się tak naprawdę porównać z cierpieniem Chrystusa.
      Moim zdaniem jest to nie porównywalne. Więc jakby nie było niezbyt trafili z porównaniem ci ekolodzy.
      • jesienna
        05.01.2012 18:20
        jesienna
        cierpienie Jezusa było wyjątkowe nie dla tego, że było tak wielkie (są znane dłuzsze i bardziej okrutne tortury - i sporo ludzi o wiele bardziej cierpiało przed śmiercią)

        jest wyjątkowe bo cierpiał i umarł Bóg - Człowiek.

        więc licytowanie się kto cierpi bardziej Jezus czy karp jest zupełnie bez sensu
  • stefan176
    16.12.2011 21:53
    Bardzo dobrze , że robią taką akcję, bo fałszywi- chrześcijanie może się nawrócą i przestaną dręczyć zwierzęta. Kto nie potrafi kochać zwierząt ten nigdy nie pokocha człowieka nie mówiąc o wrogu!
  • czytelnik
    17.12.2011 01:09
    aż się zapowietrzyłam, śmiać się czy płakać?
  • jesienna
    05.01.2012 17:30
    jesienna
    tu się robi pomieszanie z poplątaniem

    uporządkujcie najpierw pewne sprawy i zdecydujcie się do czego się odnosicie

    ekologia zajmuje się ochroną naturalnych ekosystemów i ku temu kierują swoje działania,

    poza ich kręgiem zainteresowań leżą udomowiona tzn. zwierzęta towarzyszące człowiekowi, użytkowe i rzeźne


    tzw. obrońcy praw zwierząt z kolei nie interesują się zwierzętami dzikimi tylko tymi, które dla swoich potzreb człowiek udomowił i w związku z tym jest za nie odpowiedzialny

    to zupełnie inna perspektywa i zupełnie inny obszar działania

    akurat tak się stało, że klub GAJA skupia i ekologów i obrońców zwierząt w związku z tym błędnie się mówi, że ekolodzy z klubu Gaja apelują o nie zadawanie niepotrzebnych cierpień karpiom

    ekologom nic do karpii - pływając w stawach hodowlanych nie wchodzą w skład naturalnego ekosystemu i są poza obszarem ich zainteresowań

    może się zdarzyć, że interesy ekologów i obrońców zwierząt są dokładnie sprzeczne:

    ekolog będzie za odstrzałem amerykańskich norek, które wymknęły się z hodowli i zagrażają gatunkom wchodzącym w skład naturalnych ekosystemów

    natomiast obrońca zwierząt odstrzałowi będzie przeciwny

    - będzie przekonywał, żeby je wyłapać albo pozostałym podrzucać w pożywieniu środki antykoncepcyjne by się nie rozmnażały

    ekologia i obrona zwierzą mają zupełnie inaczej ustawione priorytety i sposoby działania

    Proszę się więc deklarować czego dotyczy wypowiedź
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg