W Drodze Mlecznej wykryto gwiazdową czarną dziurę o rekordowo dużej masie
Astronomowie zapewniają, że miną one naszą planetę w bezpiecznej odległości.
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.
A to ci sensacja. Jeśli, jak przypuszcza profesor Faina Gilman z Instytutu Geologii, jest to "obiekt stworzony przez człowieka" to najpewniej jakiś samolot opróżnił, chcacy lub niechcący, przepełnioną toaletę nad Tel Avivem. Tak się ta zawartość z prędkości wyprażyła, że się w biały fosfor przekształciła, a ten płonie już w temperaturze prawie pokojowej (dlatego przechowuje się go w wodzie).
Na pewno nie jest to żaden znak z nieba. No, chyba, że p. Faina się myli. Wtedy rzeczywiście byłby problem. I to poważny ...
Przyfrunął tak daleko aby nie miały do niego dostępu służby KGB.
Należy jak najszybcie dokonać odczytu, ponieważ z czrnej skrzynki się nie doczekamy
Przyfrunął tak daleko aby nie miały do niego dostępu służby KGB.
Należy jak najszybcie dokonać odczytu, ponieważ z czrnej skrzynki się nie doczekamy