• Franz Traper
    20.12.2011 14:34
    Ciekawy artykuł, ale jakoś nie udało mi się doczytać, co oni tam widzieli, rozpoznając kierunki?
    Zjawisko opisał w 1844 austriacki fizyk i geolog Haidinger, stąd widziane przez polaryzatory (a niekiedy gołym okiem, u osób mających rzadką zdolność postrzegania światła spolaryzowanego) charakterystyczne plamy barwne zwane się "szczotkami Haidingera". Obserwacja wzorem Wikingów znakomicie się sprawdza jako atrakcja wyjazdów terenowych z młodzieżą: a nuż ktoś zauważy i bez kryształu? Z pewnością miał Wikingów w rodzie...;-)
  • Kazimierz 56
    26.10.2012 20:25
    Ciekawostek jest na tym świecie sporo..
  • gr3
    14.09.2013 19:24
    gr3
    Światło spolaryzowane po przejściu przez gęstą mgłę? Wydaje mi się to co najmniej wątpliwe.

    Bardziej przekonujące wydaje mi się wykorzystanie polaryzacji światła do lokalizowania słońca opisane w Wiedzy i życiu:
    http://archiwum.wiz.pl/1996/96081700.asp
    Chodzi o to, że obserwując polaryzację błękitu nieba możemy rozpoznać gdzie jest słońce. Będzie to przydatne np. przy dużym (ale niecałkowitym) zachmurzeniu lub też po zachodzie słońca, czyli w sytuacjach gdy samego słońca nie widzimy, znajdziemy jednak choć trochę błękitnego nieba.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg