Astronomowie zapewniają, że miną one naszą planetę w bezpiecznej odległości.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
Szympansy i bonobo rozpoznają widocznych na zdjęciach członków stada niewidzianych od ponad 25 lat.
Jak na razie jego jednym przedstawicielem jest osa Capitojoppa amazonica.
Wilki z obrożami telemetrycznymi pomagają ujawniać przypadki wyrzucania padliny w lesie.
Oto link do filmu (najbardziej znaczący dla naszej dyskusji fragment):
http://www.youtube.com/watch?v=9YBdrDD3Rw0
Ponadto proszę zauważyć, że Dawkins nie jest aż takim wojującym ateistą, jak by się to mogło wydawać. Rozdz. 4 swojej książki zatytułował: "Dlaczego niemal na pewno nie ma Boga". To "niemal na pewno" pokazuje, że autor na wątpliwości co do swojego ateizmu. Ponadto jakiś czas temu odbył on publiczną debatę z Biskupem Cantrbury, a po niej stwierdził: "Nie jestem już tak pewien, że Boga nie ma" (parafrazuję, bo niedawno zniknęłą strona www, na której to znalazłem ;-).
Warto jeszcze zobaczyć:
http://natemat.pl/2443,najslynniejszy-ateista-zmienia-front-to-tylko-pobozne-zyczenia
Zob. też: http://astromaria.wordpress.com/2012/02/24/richard-dawkins-nie-wiem-czy-boga-nie-ma/
Uważam, że Dawkinsa stać na większą uczciwości intelektualną niż Hawkinga (mówię o ich wypadach filozoficznych i teologicznych). Aby się o tym przekonać, to warto obejrzeć cały film i przeczytać polemikę A. Siemieniewskiego (wersja demo: http://www.pwt.wroc.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=366&Itemid=165 )
Lub posłuchać prelekcji Siemieniewskiego: http://fides-ratio.pl/index.php
Z Pana maila wnioskuję, że nie zna Pan Hawkinga od tej strony. Stąd staję w obronie Toawrzystwa Studiów Interdyscyplinarnych.
Pozdrawiam
Zresztą, tak po ludzku mówiąc, stan zdrowia Hawkinga nie pozwala na przeprowadzenie z nim debaty twarzą w twarz. Jego choroba bardzo się posuwa i z tego, co wiem, to jest w stanie przy pomocy syntezatora mowy wypowiedzieć kilka słów na minutę. Właściwie w tej chwili nie istnieje inna droga polemiki z Hawkingiej, jak właśnie na piśmie lub przy pomocy internetu.
Z tego, co wiem, to Inicjatywa Akademicka Fides et ratio (i działające w jej ramach Towarzsywo Studiów Interdyscyplinarnych) publikuje wykłady również w postaci pisemnej.
Z wyrazami szacunku
Przypomina mi to metody sowieckie...
Stawianie w jednym rzędzie wybitnego naukowca Stephena Hawkinga i wojującego ateisty Richarda Dawkinsa, który naukowcem jest tylko z nazwy, jest zbrodnią przeciwko nauce i Bogu.
Cały Twój komentarz jest więc mocno chybiony. Ty piszesz bowiem o poglądach filozoficznych Hawkinga i Dawkinsa, ja zaś o ich dorobku naukowych, którego ten drugi praktycznie nie ma, podczas gdy Hawking to obiektywnie jeden z najwybitniejszych współczesnych naukowców. Z Twojego komentarza wynika, że starasz się mnie przekonać, iż z Hawkingiem należy dyskutować. Ja to doskonale wiem, Ty zaś nie przeczytałeś uważnie moich słów, drogi Edmundzie*. Zgadzam się, że z tezami i opiniami Hawkinga można dyskutować, natomiast nie zgadzam się na deprecjonowanie Hawkinga poprzez stawianie go w jednym rzędzie z Dawkinsem.
* Dowodzi tego choćby pierwsze zdanie: "Jest Pan w wielkim błędzie co do Hawkinga". Toć jedyne, co napisałem o Hawkingu, to że jest wybitnym naukowcem, a z tym się chyba zgadzasz. Cały mój komentarz był krytyką Dawkinsa, nie obroną Hawkinga.