No właśnie, schizofrenię leczy tylko 200 tys. polaków. A co z tymi, co nieustannie wybierają Polskę racjonalną, a winę za efekty zrzucają na Polskę radykalną? Tak na oko, to będzie co najmniej z 2 miliony potencjalnych pacjentów.
Może rzeczywiście leczą się prywatnie, poza Narodowym Funduszem Zdrowia, bo gdyby tak rzucili po pomoc do publicznej służby zdrowia, to ta okazała by się zupełnie niewydolna, a kolejki do specjalisty wydłużyły by się z 2 do lat 20. Rząd, po niewątpliwym sukcesie pakietu onkologicznego bezzwłocznie pomyśleć winien o podobnym pakiecie - schizofrenicznym.
Tylko czy ten rząd jest w stanie o czym kolwiek radykalnie pomyśleć, skoro jest racjonalny, czyli też schizofreniczny? Osobiście, wątpię.
Może rzeczywiście leczą się prywatnie, poza Narodowym Funduszem Zdrowia, bo gdyby tak rzucili po pomoc do publicznej służby zdrowia, to ta okazała by się zupełnie niewydolna, a kolejki do specjalisty wydłużyły by się z 2 do lat 20. Rząd, po niewątpliwym sukcesie pakietu onkologicznego bezzwłocznie pomyśleć winien o podobnym pakiecie - schizofrenicznym.
Tylko czy ten rząd jest w stanie o czym kolwiek radykalnie pomyśleć, skoro jest racjonalny, czyli też schizofreniczny? Osobiście, wątpię.