Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.
Prawo autorskie mówi jedynie o tym do kogo należy dane dzieło i ma do niego pełne prawa jako twórca. A obrotem tym dziełem powinny zajmować się różne instytucje w ramach prawa handlowego, ale to by się wiązało z konkurencją i wolnym rynkiem i aby tego uniknąć lobbują że mają niby jakieś jedyne prawa autorskie.
O takie moje przemyślenia w temacie.:)
W prawie moralnym jest postawione pytanie o to czy nie przywłaszczam sobie cudzego dobra lub usługi. Co jest możliwe tylko wtedy gdy w łańcuchu produkcji zajmuję miejsce po autorze i nabywcy praw i czerpię zysk z nielegalnego obrotu cudzym dobrem lub usługą, i niemożliwe w przypadku prywatnego użytku plików z muzyką czy promocji wiedzy np. w kontekście jej popularyzowania, bowiem wiedza nie ma charakteru odkrywczego tylko poznawczy (człowiek nie kreuje praw kierujących światem tylko je poznaje). Co prawda zgodnie z prawem kodyfikowanym takie postępowanie należy nazwać paserstwem, ale nie rozpoznaję tutaj nakazów prawa stanowionego tylko naturalnego a to nakazuje rozpoznać przyczyny. W prawie moralnym autor lub nabywca praw nie mogą ponieść szkody materialnej i/lub moralnej z powodu ukierunkowania procesu produkcji na popularyzację dzieła, która ma pierwszorzędne znaczenie przed prawami autorskimi czy handlowymi. Niezależnie od tego w zgodzie z prawem stanowionym tylko autor i nabywca praw mają prawo do czerpania korzyści materialnych z obrotu dziełem.