• jan
    24.01.2018 08:56
    Ja odkryłem że rozwiązywanie krzyżówek , czytanie prasy i oglądanie komiksów podczas lekcji też ma negatywny wpływ na wyniki w nauce.
  • gość
    24.01.2018 08:59
    Do 2 lat? Do 5 lat? Przecież dziecko w ogóle nie potrzebuje kontaktu ze smartfonem. Najlepszą "normą" jest 0 minut dziennie do 13 r.ż. Nie dajmy się zwariować - są przecież zwyczajne telefony, służące do dzwonienia.
  • Godzilla
    24.01.2018 11:20
    Warto wspomnieć, ze równie negatywny wpływ na rozwój dzieci, zwłaszcza tych najmłodszych ma tv. Dzieci, minimum dopóki nie zaczną mówić, absolutnie nie powinny oglądać telewizji, tyczy się to również sytuacji, kiedy tv "leci w tle" i dziecko tylko "zerka". Badania naukowe dowodzą jednoznacznie, ze tzw wysokie technologie znacznie spowolniają rozwój poznawczy dziecka.
    • TomaszL
      24.01.2018 11:43
      "Badania naukowe dowodzą jednoznacznie," Możesz podać konkretne badania naukowe szczególnie z metodologią ich prowadzenia.

      Natomiast młode pokolenie jest raczej antyTV, telewizor to domena pokolenia e-wykluczonych.
      • Godzilla
        24.01.2018 13:17
        Odpowiednich pozycji książkowych jest masa, z polskiego poletka polecam prace prof. Jadwigi Cieszyńskiej. Być może się nie zrozumieliśmy, napisałeś, ze młode pokolenie jest anty-tv, mnie chodziło głównie o notoryczne sadzanie przed tv dzieci w wieku niemowlęcym i przedszkolnym. Spowolnienie rozwoju mowy u tych dzieci wynika z przestymulowania prawej półkuli mózgu, która jest "bombardowana" szybko zmieniającymi się obrazami. Potwierdzają to nie tylko badania prowadzone przez tzw szkołę krakowską ale i przykłady z życia - akurat jestem na bieżąco, zarówno prywatnie jako mama 1,5 roczniaka, jak i zawodowo. Potem gabinety zapełniają się dziećmi z podejrzeniem autyzmu - brak mowy, spowolniony rozwój poznawczy.
      • TomaszL
        24.01.2018 16:06
        Kwestia TV rozwiąże się sama w momencie kiedy dzieci będzie rodzić pokolenie ludzi nie korzystających już z TV.

        ps. pytałem się o publikacje naukowe, bo mnie wkurza, jak znajomi rodzice sadzają swe pociechy pod TV
      • Godzilla
        24.01.2018 17:18
        Ok, wklejam: W. Niedzicki Czy media mają podwójne oblicze? Edukacja medialna, 12/99 Człowiek a pola elektryczne i magnetyczne - biomagnetica.pl pliki.biomagnetica.pl/ prof. zw. dr hab. Jagoda Cieszyńska: Wpływ wysokich technologii na rozwój dzieci Artykuł Sally Goddard Odruchy, uczenie i zachowanie. Klucz do umysłu dziecka  dr Carla Hannaford Zmyślne ruchy, które doskonalą umysł. Podstawy kinezjologii edukacyjnej  Damian Janus Cyberuzależnienia (2). Gry komputerowe a zagadnienie kastracji  N. Carr Płytki umysł. Jak Internet wpływa na nasz mózg. Gliwice 2013  R. Patzlaff Zastygłe spojrzenie. Fizjologiczne skutki patrzenia na ekran a rozwój dziecka. Karków 2008  A. Podgórska, Referat: Wpływ komputera i internetu na rozwój dzieci i młodzieży (www.paninformatyk.com.pl)  E. Olszewska Dziecko przed telewizorem, Wychowawca, 6/01  Anna Stępień Wpływ środków masowego przekazu na rozwój i psychikę uczniów.
      • Godzilla
        24.01.2018 17:21
        Michel Desmurget, (2012) Teleogłupianie. O zgubnych skutkach oglądania telewizji (nie tylko przez dzieci), Wyd. Czarna Owca
        Small G., Vorgan G. (2011), iMózg. Jak przetrwać technologiczną przemianę współczesnej umysłowości. Poznań: Wydawnictwo Vesper
        Carr N. (2012),  Płytki umysł. Jak internet wpływa na nasz mózg, przeł. K. Rojek, Warszawa: Helion
        Manfred Spitzer (2013), Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci, Słupsk: Wydawnictwo Dobra Literatura.
        Rainer Patzlaff http://lubimyczytac.pl/autor/9431/rainer-patzlaff , (2008)
        "Zastygłe spojrzenie", Kraków: Oficyna Wydawnicza Impuls
        Jagoda Cieszyńska-Rożek (2014), "Wpływ wysokich technologii na rozwój poznawczy dzieci w wieku niemowlęcym i poniemowlęcym", [w:] (red.) A. Ogonowska, G.Ptaszek, Człowiek, technologia, media. Konteksty kulturowe i psychologiczne. Wyd. Impuls
      • TomaszL
        24.01.2018 17:55
        Dzięki - a z zawodowej ciekawości poczytam te pozycje dotyczące internetu.
  • TomaszL
    24.01.2018 11:41
    Dokładnie widać jak świat dorosłych nie nadąża za rozwojem technologii. Dorośli są w sporej części już cyfrowymi analfabetami, a takie pomysły jak zakazy są im potrzebne aby ukryć swoje e-wykluczenie.

    Wnioski że smartfon rozprasza na lekcjach są tak trywialne, równie dobrze może rozpraszać okno, książka itd.
    Za "moich czasów" na lekcjach wymieniało się informacje pocztą analogową - przez karteczki i to też rozpraszało i pewnie pogarszało hipotetyczne wyniki nauczania.

    Otwartym pozostaje pytanie jak system nauczania ma dostosowywać się do obecnych czasów. Zakaz używania pokaże jedynie bezradność nauczycieli i opresyjność szkoły.
    • Godzilla
      24.01.2018 19:21
      Ok, ja też nie jestem na bieżąco z wszystkimi nowinkami technologicznymi, mój 7-letni chrześniak bez problemu "zagnie" mnie przy obsłudze play station itd. Za tym zakazem myślę że jednak ukrywa się inny problem. O ile te smsy spod ławki można jeszcze wybaczyć (vide te karteczki rzucane chyłkiem do kolegi), to w dalszej perspektywie niestety zaczyna sie to przekładać na ogólny brak tzw kindersztuby. Rodzinny obiad z telefonem w ręce, potem przeglądanie"fejsa" na wykładach, przeglądanie prywatnych maili na zebraniu w pracy, smsy w kościele itd itd.
      • TomaszL
        25.01.2018 06:49
        Cały problem ze żyjemy w czasie gwałtownej rewolucji technologicznej i sporego przyspieszenia.
        10 lat wystarczyło, aby zwykły telefon z SMSami stał się pełnoprawnym komputerem. A do tego doszły usługi mobilne zwane chmurami.
        I to nie jest koniec rewolucji, bo praktycznie co chwila pojawiają się nowe możliwości.

        I tu leży problem, bowiem pokoleniu dorosłych brakuje wiedzy i wyobraźni jak współczesne możliwości wykorzystać w edukacji. Dzieciaki uczą się same i same potrafią wiele tych nowych technologii wykorzystać.
        A co my dorośli im proponujemy - zakazy aby ukryć własne niekompetencje.
        Chociażby nie potrafimy nauczyć niekorzystania ze smartfona na wykładach czy lekcjach. Ale jak zdarzy mi się uczestniczyć na seminariach, wykładach czy pokazach to nikt ze smartfona nie korzysta. A jak już musi to czyni to dyskretnie. Pytanie dlaczego tak się dzieje? Może lekcja szkolna czy wykład akademicki są zwyczajnie nudne, bo sa tak samo prowadzone od wielu lat?
        A rodzinne obiady? Skoro od dzieciństwa były to obiady z TV, to młodzi jedynie zamienili narzędzie.
  • Mag
    25.01.2018 12:03
    Liściki na lekcji nie uzalezniają tak jak korzystanie ze smartfona na każdym kroku!Te urządzenia są przydatne ale trzeba z nich umieć korzystać, dzieci nie są wystarczająco dojrzałe by umieć sobie odmówić przyjemności związanej z wysyłaniem i otrzymywaniem wiadomości elektronicznych czy graniem w gry, które nastawione są własnie na to by wciągać i uzależniać by biznes się kręcił. W klasie mojego dziecka połowa uczniów gra na komórkach na przerwie a jak ktoś tego nie robi to się nie liczy w towarzystwie! Dzieci agresja reagują jak się im przerwie grę, o coś zapyta. To nie jest normalne i świadczy o uzaleznieniu młodego człowieka od tego, co w tej komórce się znajduje. Alkohol też jest dla ludzi, ale jak ktoś nie umie z niego korzystać to się uzaleznia, im wczesniej człowiek zaczyna tym trudniej mu z tego wyjść. Problem jednak w tym, że o tym, ze alkohol uzaleznia i może być szkodliwy, wszyscy wiedzą, ale mało kto dopuszcza do siebie mysl, że ten nowoczesny, atrakcyjny gadżet może spowodować równie wielkie szkody w głowie!Bo najłatwiej dac dziecku smartfona (bo mnie stać!a co!niech ma!)i mieć świety spokój bo siedzi grzecznie w swoim pokoju i nic ode mnie nie chce, a tak to musiałbym mu wymyslić zajęcie albo nie daj Boże spędzić z nim czas!
    • TomaszL
      25.01.2018 12:26
      "o najłatwiej dac dziecku smartfona (bo mnie stać!a co!niech ma!)i mieć świety spokój bo siedzi grzecznie w swoim pokoju i nic ode mnie nie chce"
      Smartfon jest obecnie tak tani, że bez przesady z tym szpanowaniem. Tak było kilka lat temu, ale dziś?
      W dodatku w pełni zastępuje już komputer czy tablet.

      Natomiast ważniejsze jest pytanie, czy rodzice w ogóle wiedzą co to jest smartfon i do czego może służyć.

      ps. znam ludzi młodszych i starszych uzależnionych od TV, którzy muszą oglądać seriale, wiadomości czy publicystykę. I strasznie się denerwują jak im się w tym przeszkadza. I tez reagują agresywnie. Ale czy to wina TV?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg