Po raz pierwszy odkryto w Antarktyce szczątki zauropoda, czworonożnego, roślinożernego dinozaura - informują paleontolodzy na łamach pisma "Naturwissenschaften".
Zauropody dzieliły się na ponad 150 gatunków. Były największymi zwierzętami na Ziemi. Chodziły na czterech nogach, miały charakterystyczną wężowatą szyję i długi ogon.
Dotąd skamieniałości zauropodów odkrywano wszędzie, tylko nie w Antarktyce. Teraz naukowcy już wiedzą, że zauropody żyły również i tam.
Kręgi ogonowe zauropoda odkryto na wyspie Jamesa Rossa. Prawdopodobnie był to tytanozaur - uważa kierownik zespołu badawczego, Ignacio Cerda z Narodowej Rady ds. Badań Naukowych i Technicznych (CONICET) w Argentynie.
Tytanozaury pojawiły się we wczesnej epoce kredowej i wyginęły pod koniec kredy wraz z pozostałymi nie-ptasimi dinozaurami. Mimo że był to jeden z dominujących gatunków, to jednak niewiele wiadomo o jego początkach i rozprzestrzenieniu na świecie.(PAP)
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.