Dotykali państwo kiedykolwiek rośliny z czasów dinozaurów? Takiej żyjącej rośliny?
Niedawno lokalne media obiegła elektryzująca informacja. Otóż okazało się, że w gąszczu roślin rosnących w legnickiej palmiarni znajduje się pewna ciekawa roślina. Jest ona chyba najcenniejszym okazem nie tylko tej palmiarni, ale w kraju. Mowa o wolemii szlachetnej, czyli wollemia nobilis.
– Pierwszą informację o posiadaniu przez nas wolemii przekazałam do mediów już przed 6 laty. Nie było jednak z ich strony praktycznie żadnego odzewu. Było mi nawet przykro z tego powodu. Dzisiaj nawet się cieszę. Oto teraz możemy pokazać, że drzewko żyje i ma pierwsze odrosty. Po prostu się u nas zadomowiło – cieszy się Henryka Zdziech, miejski ogrodnik. A dlaczego tyle emocji wywołuje ta niepozorna roślina?
Rodem z Australii
W naukach przyrodniczych pojawia się od czasu do czasu pojęcie żywej skamieliny bądź żywej skamieniałości. W ten sposób określa się rośliny i zwierzęta, które nie mają swoich krewnych wśród żyjących organizmów. Jedyne pokrewieństwa, jakie można znaleźć, to te odkryte w czasie wykopalisk z epoki dinozaurów sprzed setek milionów lat. Takimi gatunkami roślin są m.in. miłorząb dwuklapowy, araukaria czy paprocie. Wśród zwierząt klasyfikacja ta obejmuje np. skorpiony, żółwie i okapi. Mało tego. Znamy przecież historię odkrycia dziobaka w Australii. Aż do końca XVIII wieku świat europejskiej nauki nie znał tego stworzenia! Bardzo podobnie było z wolemią szlachetną.
Przez wiele lat naukowcy znajdowali w Australii, Nowej Zelandii i na Antarktydzie odciśnięte w skałach fragmenty liści nieznanych roślin z epoki dinozaurów. Najstarsze ślady znalezione w skałach wskazywały na masowe występowanie wolemii szlachetnej bądź jej bardzo podobnych przodków już około 150 mln lat temu. W coraz młodszych pokładach malała ilość tych szczątków. Najmłodsze znalezione fragmenty datuje się na około 2 mln lat temu. Później ślady giną.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.