W nocy z 8 na 9 października możemy spodziewać się deszczu meteorów. Przez ostatnie dwa lata Draconidy pokazywały wybuchy aktywności. Możliwe że będzie tak i w tym roku - poinformował PAP dr hab. Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.
Draconidy to rój meteorów utworzony przez kometę 21P/Giacobini-Zinner, która porusza się po orbicie o okresie obiegu 6 lat i 226 dni. Są one aktywne od 6 do 10 października, a ich najwyższej aktywności oczekujemy zwykle około 8 października.
Draconidy dawały wyraźne deszcze meteorów w roku 1933 i 1946 oraz kilka dodatkowych wybuchów aktywności w innych latach. Jeden z nich zarejestrowano w roku 1998 z aktywnością na poziomie kilkuset meteorów na godzinę. Wszystkie okresy wyjątkowo dużej aktywności pojawiały się w latach kiedy 21P/Giacobini-Zinner powracała w najbliższe okolice Słońca.
Kolejny powrót komety wystąpił w lutym 2012 roku, przez co w roku 2011 oczekiwano wzmożonej aktywności roju. Draconidy nie zawiodły i popisały się 300 meteorami na godzinę. Rok później tak wysoka aktywność nie była przewidywana, ale rój sprawił miłą niespodziankę.
"Dnia 8 października 2012 roku o godz. 18 naszego czasu Ziemia przeszła przez smugę pyłu wyrzuconą z komety 21P/Giacobini-Zinner w roku 1959 i spowodowało to aktywność sięgającą aż 1000 meteorów na godzinę, która została zarejestrowana głównie na falach radiowych przez system Canadian Meteor Orbit Radar (CMOR). Obserwatorzy wizualni nie donosili jednak o aż tak dużych liczbach godzinnych, co może oznaczać, że wybuch radiowy został spowodowany przez bardzo małe cząstki" - wyjaśnił Olech.
Jak dodał, w tym roku znów nie spodziewamy się żadnych fajerwerków, ale jak pokazał zeszły rok, o niczym to nie świadczy. "A na Draconidy zerknąć w tym roku warto, choćby ze względu na bardzo korzystny układ faz Księżyca z nowiem występującym 5 października" - przekonywał astronom.
Maksimum aktywności roju jest spodziewane w nocy z 8 na 9 października. Nie ma jednak zgodności co do dokładnej godziny. "Jeśli mielibyśmy do czynienia z sytuacją analogiczną do roku 2011, maksimum powinno się pojawić 8 października o godzinie 10.30 naszego czasu. Standardowy moment maksymalnej aktywności to godzina 19.30, natomiast moment odpowiadający małemu wybuchowi z roku 1999 wypada 9 października o 4.10. Widać więc wyraźnie, że czujność trzeba zachować przez cała noc" - wyjaśnia Olech.
Dla obserwatorów w Polsce ważne jest to, że radiant roju (czyli miejsce, z którego zdają się wylatywać meteory) znajduje się tuż obok głowy Smoka i w naszym kraju nigdy nie chowa się pod horyzont. Najlepsze warunki występują jednak wieczorem, bo wtedy radiant znajduje się praktycznie w zenicie, co stwarza idealne warunki do obserwacji.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.