Utworzenie Polskiej Agencji Kosmicznej, koordynującej działania naukowe, gospodarcze i współpracę zagraniczną w zakresie badań i wykorzystania przestrzeni kosmicznej - zakłada ponadpartyjny, poselski projekt ustawy, złożony w czwartek do marszałek Sejmu.
Agencja ma koordynować wszystkie polskie przedsięwzięcia w sferze administracji, nauki i przemysłu, dotyczące przestrzeni kosmicznej - poinformował na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami w Sejmie przedstawiciel wnioskodawców Waldemar Pawlak (PSL).
Mimo naszego członkostwa w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), w Polsce nie ma rządowej agendy koordynującej przedsięwzięcia związane z sektorem kosmicznym. Działania te są rozproszone pomiędzy różne instytucje i resorty, np. nauki, gospodarki czy obrony.
Ma to zmienić utworzenie Polskiej Agencji Kosmicznej, w skrócie POLSA (ang. Polish Space Agency). Zgodnie z przedstawionym w czwartek projektem, działalność Agencji ma podlegać prezesowi Rady Ministrów. POLSĄ ma kierować prezes przy wsparciu 17-osobowej rady. "Prezes agencji jest powoływany przez prezesa Rady Ministrów, spośród osób wyłonionych w drodze konkursu przeprowadzonego przez Radę Agencji na wniosek ministra właściwego do spraw gospodarki w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw obrony narodowej" - czytamy w projekcie.
W skład Rady agencji wejdzie po jednym przedstawicielu administracji rządowej (Kancelarii Premiera oraz ministrów: gospodarki, obrony narodowej, nauki, spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych, administracji publicznej, rolnictwa i środowiska) i po czterech przedstawicieli świata nauki oraz przemysłu.
Agencja ma mieć siedzibę w Warszawie, ale może też tworzyć oddziały terenowe.
Jak zauważają w uzasadnieniu autorzy projektu, UE już od kilkunastu lat zwiększa nakłady na sektor kosmiczny, zaś w przyszłej perspektywie finansowej na projekty kosmiczne przeznacza ok. 2 mld euro rocznie. Udział Polski w ogólnym budżecie Unii (wynoszący ok. 3 proc.) oznacza, że unijne programy kosmiczne finansujemy kwotą ok. 60 mln euro rocznie. Polscy przedsiębiorcy i instytucje naukowo-badawcze uczestniczą jednak tylko w niewielkim ułamku unijnego programu kosmicznego. To oznacza, że jeśli chodzi o unijną działalność kosmiczną, Polska jest płatnikiem netto.
"My dzisiaj z wielu miejsc tych środków nie pozyskujemy dla Polski, gdyż nie ma się kto tym zająć. Ta agencja ma właśnie temu służyć - żeby się rozwijała nasza gospodarka, żeby była łączność między gospodarką a nauką, i żeby wpływały środki, możliwe do pozyskania również z Komisji Europejskiej" - dodał przewodniczący Parlamentarnej Grupy ds. Przestrzeni Kosmicznej Bogusław Wontor (SLD).
"Nie jest sztuką coś wyprodukować. Sztuką jest coś sprzedać" - potwierdził na konferencji dyrektor Centrum Badań Kosmicznych PAN prof. Marek Banaszkiewicz. Jak przypomniał, Polacy mają już duże doświadczenie w międzynarodowej współpracy kosmicznej. Niedawno wystrzelono też pierwszego polskiego satelitę naukowego LEM. Szef CBK zastrzegł jednak, że dobre funkcjonowanie w europejskim sektorze kosmicznym wymaga komercjalizacji rozwiązań naukowych.
"Wszyscy walczą o przewagę swoich rozwiązań technologicznych i o udział w rynku. Zadaniem agencji, jak je widzę w tej chwili, jest wspomożenie tych działań, uzyskanie dla Polski bardzo dobrej pozycji konkurencyjnej w Europie, uniknięcie duplikowania istniejących już rozwiązań i koordynacja działań w kraju tak, abyśmy mieli w przyszłości jak największy udział w tym kosmicznym torcie, wartym w tej chwili 300 mld dol" - mówił szef CBK PAN.
Posłowie szacują, że na początku agencja powinna zatrudniać ok. 20 osób przy kosztach działania do 10 mln zł. Zdaniem Pawlaka inwestycja w agencję zwróci się wielokrotnie, "ponieważ w ramach samych projektów ESA można ulokować w naszym kraju kilkaset milionów złotych, które będą pracowały na rzecz polskiego przemysłu".
Obecni na konferencji posłowie, przedstawiciele świata nauki i gospodarki podkreślali, że przy dzisiejszym rozwoju technologii obecność w kosmosie oznacza szybki rozwój technik satelitarnych, które mają liczne, codzienne zastosowania w komunikacji i łączności, nawigacji, bezpieczeństwie i obronności, monitoringu środowiska, reagowaniu podczas klęsk żywiołowych, itp.
Na świecie działa kilkadziesiąt rządowych agencji kosmicznych. W naszym regionie mają je m.in. Ukraina, Czechy, Węgry, Rumunia, w krajach rozwijających się - Bangladesz, Egipt, Nigeria.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.