Tytuł brzmi intrygująco – prawda? A jeśli dodam, że tą katastrofą jest kolizja galaktyk? Albo jeszcze lepiej, że w jednej z tych zderzających się galaktyk mieszkamy my?
Zderzenia galaktyk to nic wielkiego. To znaczy: to jest coś wielkiego, ale nic specjalnie rzadkiego. Astronomowie widzą takie sytuacje na każdym kroku. Widzą galaktyki, które zderzają się teraz (takie kolizje trwają czasami setki milionów lat i zostawiają po sobie ślady na zawsze), widzą i takie, które zderzyły się w przeszłości. Ale mogą obserwować także obiekty, których kolizja to pieśń przyszłości. Droga Mleczna, galaktyka spiralna, w której mieszkamy, powstała w wyniku kolizji, do jakiej doszło wiele miliardów lat temu. Ale nasza przyszłość też wydaje się określona. W naszym kierunku pędzi galaktyka Andromedy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.