Technomiasta przyszłości nad Wisłą

Do końca 2015 r. w miastach na świecie będzie ponad miliard przedmiotów i usług podłączonych do sieci internetowej, z czego aż 45 proc. z nich znajdziemy w mieszkaniach i budynkach publicznych - prognozuje międzynarodowa firma badawcza Gartner.

Do 2020 r. aglomeracje mają wykorzystywać ich ponad 9 razy więcej, z czego zdecydowaną większość w budownictwie (81 proc.). Są to m.in. rozwiązania związane ze zdalnym zarządzaniem ciepłem, oświetleniem czy wentylacją za pomocą aplikacji, a także pomiarami bieżącego zużycia energii i wody. To, czy już wkrótce nowe technologie będą wykorzystywane na szerszą skalę w Polsce, zależy m.in. od tego, czy władze miast będą inwestować środki w rozwiązania przyszłości. Dużą rolę mogę odegrać też inwestorzy prywatni i tempo wdrażania przez nich innowacji.

Polskie miasta deklarują chęć inwestowania w inteligentne technologie wspomagające realizację funkcji publicznych, związanych z transportem, gospodarką komunalną, ochroną środowiska czy infrastrukturą. Blisko trzy czwarte przedstawicieli samorządów i spółek miejskich zapowiada, że chciałoby na ten cel wykorzystać środki unijne.

Z budżetu polityki spójności na lata 2014 - 2020 do wykorzystania jest pula 82,5 mld euro, z czego ponad 10 mld ma być przeznaczonych na cyfryzację i inteligentny rozwój. Największym zainteresowaniem wśród polskich władz lokalnych cieszy się wdrażanie rozwiązań związanych z oświetleniem miejskim (np. Wrocław - energooszczędny system oświetlenia; Lublin - światła miejskie zwiększają swoją moc po zmierzchu wtedy, kiedy nadjeżdża pojazd lub nadchodzi pieszy) i transportem, także publicznym. Według najnowszego raportu Orange, Integrated Solutions i Fundacji CATI "Inteligentny Rozwój Miasta" potrzebne są zwłaszcza systemy zarządzania ruchem, w tym inteligentne karty miejskie.

Przy staraniach o fundusze duże znaczenie w ocenie wniosków może mieć posiadanie przez miasto normy ISO 37120. Na razie wprowadzenie tego rozpoznawalnego na całym świecie standardu rozważa m.in. Gdańsk, którego władze od stycznia tego roku testują system "Citizen Sensor", skupiający 10 różnych aplikacji pozwalających na monitorowanie ruchu na ulicach i warunków pogodowych, automatyczną identyfikację pojazdów czy zarządzanie energią w budynkach. Dzięki temu mieszkańcy otrzymują na swoje smartfony informacje i wskazówki dotyczące, np. korków, nadchodzącej ulewy lub nagłego wyłączenia prądu w dzielnicy.

Rozwiązaniem, które można wdrożyć w polskich aglomeracjach, jest system "Open City Budget", który pomoże zarządzać miejskimi finansami. To pilotażowy projekt, realizowany w Kijowie, który jest oparty na oprogramowaniu SAP. Rozwiązanie to nie tylko umożliwi władzom podejmowanie decyzji budżetowych w czasie rzeczywistym, ale również pozwoli na bieżące informowanie mieszkańców o prowadzonych działaniach.

Jak podaje Gartner, internet będzie się szczególnie szybko rozwijał w obszarze inteligentnych domów. Do końca 2015 r. w mieszkaniach znajdziemy 294 miliony przedmiotów, wymieniających ze sobą dane za pośrednictwem sieci. Oświetlenie LED, monitoring, różnego rodzaju czujniki i inteligentne zamki to tylko przykłady rzeczy, których sterowanie już jest możliwe z każdego miejsca świata za pomocą głosu, telefonu, tabletu czy komputera. Tego typu rozwiązania pojawiają się już na wybranych osiedlach także w Polsce.

"Tego typu rozwiązań będzie na rynku coraz więcej. W perspektywie kilku kolejnych lat wszystkie nowo powstające budynki w Polsce, zgodnie z dyrektywą unijną, powinny być niemal samowystarczalne pod względem energetycznym i wykorzystywać rozwiązania sprzyjające zrównoważonemu rozwojowi, którymi w praktyce najłatwiej zarządzać z poziomu aplikacji czy strony internetowej" - mówi PAP Jakub Zagórski, dyrektor marketingu i sprzedaży Skanska Residential Development Poland.

Jednym z najbardziej znanych inteligentnych domów na świecie jest rezydencja Billa Gatesa, w której wszystkie przedmioty, które dzięki specjalnym chipom są połączone z siecią, śledzą każdy ruch i zapamiętują upodobania każdego mieszkańca. Są to m.in. światła podążające za ruchem domowników, muzyka uruchamiająca się automatycznie w pomieszczeniu, w którym aktualnie się przebywa, bramy i drzwi otwierające się w chwili, w której użytkownik zbliża się do nich.

Tego typu inteligentne rozwiązania można znaleźć też m.in. w budynkach biurowych. Przykładem jest IntelliCommand - system wprowadzony przez JLL, międzynarodową firmę doradczą świadczącą usługi dla rynku nieruchomości, który dzięki wykorzystaniu tzw. chmury zbiera dane dotyczące zużycia energii, światła, ogrzewania, chłodzenia i ochrony przeciwpożarowej z różnych budynków i za pomocą specjalnej aplikacji poddaje je analizie pod kątem bezpieczeństwa, komfortu użytkowania i ochrony środowiska. O każdym przekroczeniu norm informowani są od razu menedżerowie danych obiektów. Stopniowo wzrasta także zaciekawienie nowoczesnymi rozwiązaniami wśród najemców powierzchni biurowych.

Drugim kluczowym segmentem wskazanym przez Gartnera, w którym wykorzystuje się coraz więcej inteligentnych rozwiązań, jest transport i infrastruktura drogowa. Najbardziej powszechne w Polsce to czujniki umieszczone na miejscach postojowych, usprawniające parkowanie w miastach (taki system jest zastosowany m.in. w wybranych punktach Łodzi) i tablice informujące kierowców o aktualnej sytuacji na drogach (np. w Szczecinie).

"Wraz z rozwojem inteligentnej infrastruktury miejskiej na popularności zyskają również samochody korzystające z najnowszych technologii. Systemy umożliwiające zdalne sterowanie funkcjami pojazdu stają się powszechne i są już wykorzystywane m.in. przez firmy świadczące usługi zarządzania pojazdem w oparciu o technologie GPS/GSM. Kwestią czasu wydaje się być pojawienie się na rynku masowym również w pełni niezależnych aut, które będą mogły kontaktować się nie tylko między sobą, ale i z całą infrastrukturą drogową. Według analiz Gartnera do 2025 roku prawie co trzeci samochód osobowy będzie posiadał tego typu rozwiązanie w standardowym wyposażeniu" - komentuje PAP Kamil Jakacki, Dyrektor ds. Sprzedaży w Cartrack Polska.

Innym przykładem tzw. internetu rzeczy jest kampania lokalnej stacji telewizyjnej w Panamie informująca o fatalnym stanie dróg w mieście. Autorzy umieścili krążki z czujnikami w dziurach na drogach, dzięki którym za każdym razem kiedy kierowca wjechał w wyrwę w ziemi, ministerstwo dróg publicznych otrzymywało na ten temat tweeta.

Z kolei firma Xerox zaprojektowała narzędzie, które ułatwia poszukiwanie miejsc parkingowych - pomaga ustalić dostępność miejsc postojowych na terenie miasta, włączając w to miejsca abonamentowe, miejsca parkingowe dla celów działalności gospodarczej i strefy załadunku.

Takie rozwiązania mogą przynieść znaczne oszczędności dla miejskich i domowych budżetów oraz poprawiać efektywność usług publicznych. Przykładowo w Gdańsku system do zarządzania oświetleniem miejskim przynosi oszczędności rzędu 250 tys. zł rocznie. Jednak większość działań podejmowanych w ramach koncepcji inteligentnych miast w Polsce jest jeszcze we wczesnej fazie rozwoju.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg