W Rzymie wymiana rury gazowej pod nawierzchnią ulicy zakończyła się odnalezieniem udekorowanej freskami komnaty sprzed około dwóch tysięcy lat. Wyjątkowość tego odkrycia polega też na tym, że przywołuje podobną scenę z filmu "Rzym" Federico Felliniego.
Cennego archeologicznego odkrycia dokonano na głębokości 4 metrów przy ulicy Lamarmora w dzielnicy Esquilino w rejonie, w którym według archeologów w czasach Cesarstwa Rzymskiego znajdowała się bogata rezydencja.
W tej okolicy już wcześniej znaleziono wiele ważnych pozostałości z czasów antycznych, wśród nich piękne posągi - przypomniała archeolog Mirella Serolorenzi z miejskiego urzędu nadzoru nad zabytkami archeologicznymi.
Zupełnie przypadkowe odkrycie może sprawić, że ponownie rozpoczną się tam wykopaliska. Archeolodzy powiedzieli prasie, że mają pewność, iż ziemia w okolicy, gdzie znajdowały się Horti Lamiani - czyli bogato udekorowane rzeźbami ogrody konsula Lamii - może kryć jeszcze wiele niespodzianek.
Włoskie media, informując o znalezisku, zauważyły, że wydarzenie to przypomina słynną scenę z filmu Felliniego "Rzym" z 1972 roku, w której podczas wiercenia tunelu odkryto doskonale zachowaną komnatę z freskami i rzeźbami.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.