W siedzibie krakowskiego Arcybractwa Miłosierdzia odbyła się prezentacja najnowszej książki bp. Grzegorza Rysia pt. "Jeden, święty, powszechny, apostolski. Spotkania z historią Kościoła".
Z biskupem o tej publikacji i przy okazji o dziejach Kościoła rozmawiali 13 grudnia wieczorem historycy - prof. Jacek Purchla, prof. Krzysztof Stopka i ks. prof. Jacek Urban. Byli pod wrażeniem dzieła, które jest owocem 25 lat pracy historycznej biskupa.
Zauważyli, że bp Ryś potrafi połączyć obiektywizm historyka z byciem prawdziwym synem Kościoła. - Nie boi się podejmować trudnych tematów i nie zraża się, gdy napotka na opór - mówił ks. prof. Urban.
O jego odwadze świadczą niewątpliwie poruszone w tej książce niewygodne tematy, jak sekty, inkwizycja, herezje czy celibat. Biskup nie zapomniał również o wielkich sporach, jak np. ten między Bonifacym VIII i Filipem Pięknym czy między Tomaszem Becketem i Henrykiem II.
- To jest wspaniałe ujęcie wielu istotnych problemów z historii Kościoła, które stale będą wracały. Książka ta bardzo dobrze pokazuje warsztat prawdziwego historyka, rzetelnego i trzymającego się źródeł historycznych - zapewniał prof. Stopka.
Jak z kolei zauważył prof. Purchla, najnowsze dzieło biskupa ukazało się w dobrym momencie. - Nie wiem, w jakim stopniu zadziałała tu Opatrzność Boża, ale to jest książka, która daje świadectwo myślenia otwartego i odwagi w podejmowaniu tematów tabu. Choć kanwą dla wielu z nich jest historia, wszystkie te wątki są niezwykle aktualne i pobudzają do refleksji również nad tym, z czym dzisiaj się konfrontujemy - wyjaśniał.
Według ks. prof. Urbana, historia bp. Rysia - mimo że dotykająca dawnych dziejów - jest świeża i namacalna. - On nie tylko wchodzi w średnie wieki, ale robi to jako człowiek żyjący w wieku XXI, stawia pytania i się nimi dzieli. Dlatego ta książka jest tak fascynująca, że on potrafi opowiadać o historii współcześnie i zmusza do myślenia - mówił.
Warsztat historyczny biskupa kształtował się stopniowo. On sam z sentymentem wspominał 4 lata spędzone w Archiwum Kapituły Metropolitalnej na Wawelu, które wiele go nauczyły. - Miałem poczucie, że wtedy naprawdę uczyłem się tego warsztatu. Zacząłem czytać średniowieczne rękopisy. Potrafiłem nie wychodzić stamtąd do północy, a gdy już wychodziłem, to brałem jeszcze coś ze sobą do mieszkania i kończyłem około 3.00. Rano odprawiałem Mszę św. i znowu szedłem do archiwum. To były momenty, w których czułem, że może w końcu zacznę być historykiem - wspominał.
Książka pozwala też poznać jego spojrzenie na procesy, jakie budowały współczesny Kościół. W swoich tekstach skupia się on na konkretnych postaciach i wydarzeniach. - To jest książka o ludziach, bo przecież oni tworzą Kościół. Nie ma wtedy znaczenia, czy się pisze historię archidiecezji krakowskiej, czy parafii w Kozach. Kościół ma historię, bo przecież nie spadł gotowy z nieba, tylko się tworzył przez wieki. Stawiał sobie ważne pytania, czasami szedł do przodu, a niekiedy się cofał. Najważniejsze, co ta książka może dać, to dystans do tego, co jest dzisiaj - wyjaśnił sam autor.
Wtorkowe spotkanie autorskie zorganizował krakowski Klub Inteligencji Katolickiej razem z Wydawnictwem „Znak”. Poprowadził je natomiast Marek Zając.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.