Odkryto układ planetarny, w którym wokół maleńkiej gwiazdy krąży siedem planet, bardzo podobnych do Ziemi. Nie jest to rewolucja ani nawet sensacja, ale na pewno bardzo ciekawe odkrycie.
Oczywiście mówiąc o pozasłonecznych globach, myślimy o życiu. Ale sprawa jest bardziej złożona. Gdyby dokładnie analizować warunki, jakie muszą zostać spełnione, by na planecie zaistniało życie, ich lista miałaby kilkadziesiąt, a może i kilkaset pozycji. Jakie są najważniejsze? Planeta powinna być skalista, czyli mieć twardą powierzchnię. Tylko na takich globach ciekła woda (kolejny niezwykle ważny warunek) może zgromadzić się w obniżeniu terenu i stanowić kolebkę życia. Życie, żeby powstało i funkcjonowało, potrzebuje stabilizacji. I to trwającej miliony lat. To kolejny warunek. Orbity planet i księżyców, na których ma być życie, muszą być uregulowane i stabilne. No i temperatura. Nie może być ani za ciepło, ani za zimno. W pierwszym wypadku woda odparuje, w drugim – zamarznie. A musi być w stanie ciekłym. Po co? Bo jest rozpuszczalnikiem. W wodzie rozpuszczają się substancje odżywcze, które muszą zostać dostarczone do wnętrza komórki, ale też substancje, które z wnętrza komórki powinny zostać usunięte. Woda dla żywej komórki jest tym, czym system dróg dla dużego miasta. Bez nich miasto zostanie sparaliżowane. Nic do niego nie dojedzie, a mieszkańcy umrą z głodu albo z powodu epidemii czy zatrucia, bo nie będzie jak wywieźć z miasta odpadków, śmieci i nieczystości. Czy na nowo odkrytych planetach są spełnione warunki konieczne do powstania życia? Niektóre mogą być spełnione. Ale pewności co do tego nie mamy żadnej. I jeszcze długo mieć nie będziemy.
Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.