Dokąd doszliśmy?

Nigdy dotąd nie mieliśmy tak wielkich możliwości kontaktu z drugim człowiekiem. Nigdy dotąd tak wiele osób nie cierpiało z powodu samotności.

Kontakt z drugą osobą jest wyznacznikiem naszego człowieczeństwa. Nie jesteśmy stworzeni do funkcjonowania w izolacji. Potrzebujemy drugiego człowieka. Bez niego czujemy się niepełni. Uczymy się od niego, doświadczamy dzięki niemu świata. Więcej, gdy się rodzimy, inni ludzie kształtują nasz niedojrzały jeszcze mózg. Czy bez tego bylibyśmy w ogóle ludźmi? Człowiek jest jedynym gatunkiem, który przychodzi na świat z mózgiem nie w pełni wykształconym. Gdybyśmy mieli czekać, aż mózg całkiem się rozwinie, ludzka ciąża trwałaby prawie dwa razy dłużej, a matka nie miałaby żadnych szans, żeby przeżyć poród dziecka. Jego główka nie zmieściłaby się w kanale rodnym. Ludzie przychodzą więc na świat z niedojrzałymi mózgami. Czy to powoduje, że jesteśmy jakoś pokrzywdzeni? Pozornie tak, ale w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie. Dzięki temu, że dojrzewanie ludzkich mózgów kończy się już po porodzie, są one kształtowane nie tylko przez biologię, ale także przez socjologię. To ma niesamowite konsekwencje. Rodzice nas wychowują, ale kształtuje nas otoczenie. Otoczenie się zmienia, zmieniamy się pod jego wpływem i my. Otoczenie (szczególnie w pierwszych miesiącach życia) to nie drzewa, rośliny, chmury czy zwierzęta. Otoczenie to inni ludzie.

Sukces mediów społecznościowych nie byłby możliwy, gdybyśmy nie potrzebowali społeczności. Problem polega jednak na tym, że społeczność, a w zasadzie relacje w obrębie tej społeczności, jeżeli są realizowane wyłącznie przez sieć komputerową, są niepełne. Mamy kontakt z drugim człowiekiem, ale nie czujemy z tego powodu pełnej satysfakcji. To tylko erzac relacji prawdziwych. Nigdy wcześniej nie było tylu samotnych ludzi co dzisiaj. Nigdy wcześniej komunikacja pomiędzy ludźmi nie była taka prosta. Skąd ten paradoks? Może z lenistwa? Nie czujemy, że nasze kontakty są niepełne? Nie zwracamy na to uwagi? Może jesteśmy zbyt zabiegani, by pielęgnować relacje? Może szukamy relacji bez krzty zobowiązań?

W Warszawie powstał pierwszy w Polsce salon przytulania. Jego strona internetowa jest piękna i ciepła, ale… smutno się ją przegląda. Dokąd doszliśmy, że za 30 minut bliskości z drugim człowiekiem trzeba płacić 49 zł? „Naszą misją jest tworzenie przestrzeni, w której każdy czuje się bezpiecznie i komfortowo. Chcemy łagodzić stres, przeganiać smutki i dawać poczucie szczęścia i bezpieczeństwa” – czytamy na stronie. To poczucie bezpieczeństwa to bliskość drugiej osoby, może rozmowa. A może po prostu bycie razem. Gdzie są nasi przyjaciele, gdzie jest rodzina? A może my nie chcemy rodziny i przyjaciół? Na utrzymywanie z nimi relacji potrzeba czasu, którego przecież ciągle nam brakuje. Potrzeba niekiedy kompromisów, których nie lubimy zawierać. Potrzeba wysiłku. Lepiej mieć wszystko „fast” i „instant”. 49 zł to znowu nie taki majątek. 

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| FELIETONY, NAUKA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg