Tegorocznym noblistom zawdzięczamy obecny kształt sieciowych społeczności, łatwy dostęp do informacji oraz powszechną dostępność cyfrowych kamer i aparatów fotograficznych, tak małych, że mieszczą się w telefonach komórkowych. Dzięki wykorzystaniu światłowodów dokonano wielu praktycznych innowacji w codziennym życiu i poszerzono możliwości badań naukowych. .:::::.
Nagrodę Nobla 2009 z fizyki otrzymali: Charles K. Kao (Chiny/Wielka Brytania) za "przełomowe osiągnięcia dotyczące transmisji światła we włóknach optycznych" oraz Willard S. Boyle (Kanada/USA) i George E. Smith (USA) za "wynalezienie połprzewodnikowego obwodu obrazującego - sensora CCD".
Kao otrzyma połowę nagrody, która wynosi 10 mln koron szwedzkich (1,42 mln USD), a Boyle i Smith podzielą się drugą połową.
W roku 1966 Charles Kuen Kao dokonał przełomowego odkrycia dotyczącego włókien optycznych. Światło pozwala przesyłać tysiące razy więcej informacji niż fale radiowe. Kao obliczył, że wykonane z najczystszego szkła światłowody mogłyby pozwolić na przesyłanie światła na odległość ponad 100 kilometrów (w latach 60. udawało się to dla odległości najwyżej 20 metrów).
Już w 1971 roku udało się uzyskać pierwsze włókna z ultraczystego szkła. Dziś sieci światłowodowe łączą cały świat, umożliwiając ciągły przepływ gigantycznych ilości informacji. Rozmowy telefoniczne, muzyka, teksty, obrazy, transmisje telewizyjne - wszystko to jest przesyłane cienkimi szklanymi nitkami z jednego końca świata na drugi w ułamku sekundy.
Obecnie długość wszystkich włókien optycznych w sieciach światłowodowych oblicza się na ponad miliard kilometrów - i wciąż dołączane są tysiące kilometrów nowych włókien.
Dużą cześć krążącej światłowodami informacji stanowią cyfrowe obrazy, uzyskiwane dzięki urządzeniu, za które przyznano tegorocznego Nobla także Willardowi Sterlingowi Boyle'owi i George'owi Elwoodowi Smith'owi. W roku 1969 wynaleźli cyfrowy sensor (matrycę) CCD. Początkowo matryce CCD były stosowane w astronomii do rejestrowania obrazów gwiazd, ale z czasem, po ulepszeniu trafiły do kamer, skanerów, cyfrowych aparatów fotograficznych i telefonów komórkowych.
Technologia CCD, będącego swego rodzaju "elektronicznym okiem", opiera się na efekcie fotoelektrycznym, odkrytym przez Alberta Einsteina. Pod wpływem światła powstają elektryczne sygnały - głównym problemem było zaprojektowanie czujnika, który pozwalałby gromadzić i odczytywać sygnały z wielkiej liczby punktów obrazu (pikseli) w bardzo krótkim czasie. Obecnie stosowane przez astronomów matryce CCD mają nawet ponad 100 milionów pikseli, zespoły matryc - kilka miliardów, a niektóre z dostępnych na rynku amatorskich aparatów cyfrowych pozwalają zarejestrować ponad 1000 klatek filmu na sekundę. Elektroniczne obrazy można przesyłać, kopiować i gromadzić nieporównywalnie łatwiej niż zdjęcia z tradycyjnych aparatów fotograficznych na film.
Matryce CCD znalazły zastosowanie w wielu dziedzinach nauki, w tym także w medycynie. Reagują zarówno na podczerwień, jak i na promieniowanie rentgenowskie, mogą być 1000 razy bardziej wrażliwe na światło niż film fotograficzny. Pozwalają uzyskiwać obrazy najbardziej odległych zakątków wszechświata, głębin mórz i wnętrza ludzkiego ciała. Konkurują z nimi działające w nieco odmienny sposób cyfrowe przetworniki CMOS.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.