Czuwający nad bezpieczeństwem żywności w UE Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) chce zatrudnić więcej ekspertów z Polski doceniając wysoki poziom ich kompetencji - poinformowała na konferencji prasowej w Warszawie dyrektor tej instytucji, Catherine Geslain-Laneelle.
Założony w roku 2002 Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) jest niezależną nawet od Komisji Europejskiej instytucją, finansowaną ze środków Unii. 450 pracowników EFSA, z których ponad połowa jest naukowcami, współpracuje z 1500 specjalistami z całej Europy - w tym z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Polskiego Zakładu Higieny oraz Instytutu Żywności i Żywienia.
Dzięki działalności EFSA mamy gwarancję, że produkty żywnościowe, które trafiają na nasze stoły, podlegają takiej samej ocenie dotyczącej bezpieczeństwa zarówno w Polsce, jak i całej Europie. Urząd czuwa nad samą żywnością, ale i opakowaniami.
Instytucja reaguje na najnowsze doniesienia naukowców, opinie przemysłu i organizacji konsumenckich czy ekologicznych (jak Greenpeace), nie lekceważy także opinii pojawiających się w internecie. Potencjalne zagrożenia są weryfikowane, co umożliwia podjęcie właściwych działań. Tak było na przykład z zakazem sprowadzania chińskich produktów zawierających mleko w proszku skażone melaminą, wyeliminowaniem uznanego za rakotwórczy czerwonego barwnika spożywczego E128 zwanego też czerwienią 2G (za jego pomocą poprawiano wygląd hamburgerów) czy sprawą skażonej dioksyną irlandzkiej wieprzowiny.
Główne problemy, jakimi obecnie zajmuje się EFSA, to np. zanieczyszczenie żywności pestycydami i metalami ciężkimi i bezpieczeństwo nowych technologii - chociażby klonowania i nanotechnologii. Jak zaznaczyła Geslain-Laneelle, znakomicie układa się współpraca z Państwowym Zakładem Higieny - między innymi w zbieraniu danych na temat tego, co je się w naszym kraju.
Badania puszkowanych łososi pomogły ocenić zmiany stanu mórz w ciągu 40 lat
A potem zdziwienie że coraz częściej pojawiają się zdrowotne problemy.
Splątane znaczy jakoś połączone niezależnie od dzielącej je odległości.
To substancje wywołujące m.in. nowotwory i choroby tarczycy.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.