Zespół wykutych w skale dużych starożytnych wnęk oraz rzymskich i bizantyjskich miejsc pochówku z I-IV w. n.e. odkryli w południowo-zachodniej Syrii tamtejsi archeolodzy - informuje serwis internetowy Global Arab Network.
Odkrycia dokonano na stanowisku Ein Mnin u podnóża gór Antyliban, w pobliżu miejscowości Maloula położonej ok. 50 kilometrów na północny-wschód od Damaszku - stolicy kraju.
Jak poinformował Mahmoud Hammoud, dyrektor Biura Archeologii Okręgu Damaszek, kierujący pracami zespołu naukowców, jedna z odnalezionych wnęk wykutych w wapiennej skale zawiera trzy ołtarze, przy których prawdopodobnie odprawiano pomocnicze rytuały obok pobliskiej świątyni.
Archeolodzy odnaleźli też kilka wydrążonych w kamieniu miejsc pochówku, pochodzących z okresu I-IV w. n.e., z których jedno zawiera pięć pojedynczych grobów. Wśród wydobytych darów ofiarnych z wyposażenia grobów znajdują się bransolety i pierścienie z brązu.
Hammond zapowiedział, że najnowsze znaleziska - razem z zestawem artefaktów odkrytych wcześniej w tej samej okolicy - będą eksponatami w muzeum w Maloula. Władze Okręgu Damaszek planują otworzyć placówkę koło stanowiska Mar Taqla, gdzie znajduje się klasztor św. Tekli i ośrodek pielgrzymkowy dla chrześcijan.
Na stanowisku Mar Taqla znajdują się również wykute w skale świątynie z okresu rzymskiego, a w Ein Mnin badacze odkryli ślady osadnictwa z I tysiąclecia p.n.e. oraz okresu hellenistycznego.
W ciągu miesięcy całkowicie się rozkłada, nie tworząc nawet mikrocząstek.
Badacze kolejny raz obalili wyniki uzyskane pod koniec lat 80. metodą radiowęglową.
Plamy krwi na Całunie zachowują czerwoną barwę. Naukowcy podjęli próbę wyjaśnienia tego fenomenu.